Jak dokładnie działa handel? Praktyczny przykład i słowniczek handlu
Słowniczek handlu Szlak handlowy - utrwalona przez kilka tur, trasa poruszania się kupców. Może zaczynać się wszędzie a zawsze prowadzi do Miasta kupieckiego.
Wartość handlu - subiektywnie oceniania przeze mnie wartość towarów i dóbr przewożonych szlakiem od których pobieramy cła, myta, opłaty itp. Zależy także od tego na jak długim odcinku przechodzi przez nasze państwo i ile miast pośrednich zachacza.
Siła handu - wartość liczbowa która jest wypadkową wydajności naszego systemu handlowego, wynikającego z technologii, doktryn, posiadania we dworze Wielkiego Kupca, przywilejów i praw jakie ustanawiamy czy Lig handlowych do jakich należymy.
Miasta kupieckie - Największe i najbogatsze miasta w regionie, do których prowadzą szlaki. Nieskończone źródło mamony.
Miasta pośrednie - Wszelkie mniejsze ośrodki miejskie przez które prowadzi szlak handlowy, na drodze do miasta kupieckiego.
Uwaga: Poniższy przykład jest rozbudowanym wyjaśnieniem, dlatego jest tak, nie inaczej. W żadnym wypadku nie musicie tego znać, wręcz przeciwnie, podczas rozgrywki nie będziecie mieli w żadnym stopniu tak dokładnych informacji. Warto jednak rozumieć czym się kieruję, ustanawiając szlak i rozdzielając dochody. Tym bardziej, że poniższa sytuacja, jest mocno zaawansowana jeśli chodzi o postęp gry.
- Mapa:
Stan Faktyczny:Władca
Fioletowej Litwy, korzystając z ogromnych lasów i puszcz na tamtym terenie oraz regaliów w postaci, wyłącznego przywileju łowów w lasach, postanowił rozbudować zorganizować w swoim państwie sieć dworów łowieckich. Myśliwi zapuszczając się w leśne knieje, zabijali na wielką skalę niedźwiedzie, dziki i żubry, zdzierając z nich skóry i futra, które stały się głównym towarem eksportowym. Największym i najbogatszym miastem w regionie jest Niebieska Republika Lubeki, dlatego uzyskała ona status Miasta Kupieckiego. Kupcy węsząc możliwość zysku, uznali, że to tam będą sprzedawać skóry, ze względu na zamożną populację i duży popyt w tamtym miejscu. Największe miasto i stolica
Fioletowej Litwy - Brześć, stanowi początek szlaku.
Najprościej, najszybciej i najbezpieczniej byłoby udać się do portu w Gdańsku, znajdującego się na
Czerwonym Pomorzu, zahaczając po drodze o niewielką Łomżę i załadowawszy skóry na okręty w tamtejszym porcie, w kilka dni dotrzeć do Lubeki, odwiedzając znajdujący się przy brzegu Szczecin, nie martwiąc się przy tym o zbójców na gościńcach i o miejsce na nocleg. Jednakże Czerwone Pomorze, w przeszłości prowadziło wojny zarówno z
Fioletową Litwą, jak i
Niebieską Republiką Lubeki, przez co jedni i drudzy, zadecydowali o zakazie wjazdu i wyjazdu przez granicę, jakichkolwiek karawan. Dlatego kupcy zmuszeni zostali wybrać inną drogę.
Wyznaczyli sobie trakt przez
Żółtą Lechię i zamiast pędzić z Brześcia do Poznania, będącego stolicą Lechii, nadkładali kawał drogi idąc przez Kraków. Zrobili tak ponieważ w okolicy Krakowa znajdowały się ogromne żupy solne. Naładowawszy tam wozy (i tak już pełne skór i futer) solą, ruszyli do Poznania, a następnie, przeszli przez granicę
Zielonych Czech, odwiedzając Wrocław. Zmęczeni tak daleką podróżą z chęcią ruszyliby stamtąd prosto do Lubeki, zahaczając po drodze o Lipsk, jednak władca
Zielonych Czech, nadał Pradze przywilej składu i ustanowił prawo przymusu drogowego, polegające na tym, że każdy kupiec, przekraczający granicę, musi odwiedzić Pragę i przynajmniej przez jeden dzień wystawić swoje towary w mieście (a przy okazji zapłacić podatek targowy i zasilić tamtejsze tawerny i karczmy jakimś groszem za nocleg i posiłek). W końcu, karawana dotarła do Lubeki, sprzedając tam wszystkie futra i całą sól. Jako, że
Fioletowa Litwa to prawie same puszcze, knieje i pola, ludność jest stosunkowo uboga a Grodno jest tylko niewielkim miasteczkiem w porównaniu do Lubeki, kupcy wracając do ojczyzny, nie wezmą w podróż powrotną, sukna na bogate ubiory, stalowych narzędzi czy wyrobów jubilerskich, bo nikogo nie stać na Litwie na takie luksusy. Wyżej wymienionymi wyrobami, zapełnią jedynie niewielką część miejsca w jukach, w nadziei, że sprzedadzą je po drodze, w Pradze, Wrocławiu czy Poznaniu.
Skutki powstania szlaku (rozkład zysków):
Fioletowa Litwa+10 (wartość handlu) x 1 (siła handlu) = 10 sztuk złota (kontrola szlaku handlowego)
+20 sztuk złota (inny dochód– eksport futer z dworów łowieckich)*
Dodatkowo, Grodno dostało jasny asumpt do rozwoju, co może skutkować powiększeniem dochodów z niego w przeciągu kilku najbliższych tur (lat)
Żółta Lechia+20 sztuk złota (wartość handlu) x 1 (siła handlu) = 20 sztuk złota (kontrola szlaku handlowego)
Dodatkowo o kilka sztuk złota zwiększy się zysk z żup solnych, będących (podobnie jak dwory łowieckie w przypadku ks. Fioletu) innym dochodem.
Zielone Czechy+30 sztuk złota (wartość handlu) x 1,5** (siła handlu) = 45 sztuk złota (kontrola szlaku handlowego)
Dodatkowo, na zwiększonej aktywności kupieckiej w dłuższym okresie zyska Praga, mająca przywilej składu.
Niebieska Republika Lubeki+10 sztuk złota*** (wartość handlu) x 3**** (siła handlu) = 30 sztuk złota (kontrola szlaku handlowego)
30 sztuk złota (wartość handlu) x 3 (siła handlu) = 90 sztuk złota ( miasto kupieckie)
Lubeka jeszcze bardziej zyskuje na możliwościach rozwoju.
Czerwone PomorzeKupcy i mieszczanie Gdańska są rozgoryczeni, że król pozbawił ich dochodu przez skłonność do wojaczki. Jeżeli taki stan rzeczy potrwa jeszcze kilka tur, być może wzniecą bunt.
- Wyjaśnienia:
*jako że inny dochód nie jest dochodem stricte handlowym (w rozumieniu mechaniki) nie podlega mechanice handlu, więc nie obchodzi nas siła handlu i wartość handlu. Te 20 sztuk złota, stanowią po prostu zysk z inwestycji będącej działaniem fabularnym, polegającym na budowie dworów myśliwskich i sprzedaży futer.
**Zielone Czechy dysponują technologią „Księgi handlowe”, które zwiększają siłę handlu o 0,5.
***taka mała wartość może budzić wątpliwości, gdyż w wypadku Zielonych Czech, wartość handlu była znacznie większa, a przecież, teoretycznie im szlak bliżej miasta kupieckiego, tym zysk powinien być większy. W rzeczy samej, jednak należy zwrócić uwagę na to, że Niebieska Republika Lubeki, kontroluje szlak jedynie na niewielkim, może 100 kilometrowym odcinku, nie zahaczając po drodze o inne miasta. Ponadto w Republice znajduje się miasto kupieckie które jest końcem szlaku, więc to ono pochłania resztę wartości handlu
****Ogromny współczynnik siły handlu. Wynika on z tego, że Lubeka ma opracowaną technologię Księgi handlowe (zwiększają siłę handlu o 0,5), na dworze monarszym (jakkolwiek go nie nazwiemy w przypadku republiki), zatrudniony jest Wielki Kupiec (zwiększa siłę handlu o kolejne 0,5). Ponadto Republika Lubeki posiada doktrynę „Republika kupiecka”, który zwiększa siłę handlu o 1.
- Co by było gdyby?:
Co by było gdyby…?
1. Jeśli władca Fioletowej Litwy nie założyłby dworów łowieckich, szlak i tak by powstał, choćby dlatego, że nieopodal Krakowa, funkcjonują żupy solne, która to sól sprzedawana byłaby w Lubece. W tym przypadku, wartość handlu z kontroli szlaku byłaby po prostu na całym szlaku mniejsza i miała swój początek w Krakowie, nie w Grodnie.
2. Gdyby niedaleko (na przykład we Lwowie, Kijowie czy Smoleńsku) funkcjonowało drugie Miasto Kupieckie, Kupcy z Grodna najpewniej wcale nie zastanawialiby się nad podróżą do Lubeki przez kilka państw, niemających wiele do zaoferowania, tylko poprowadziliby karawany na wschód do tych miast.
3. Jeżeli Lubeka i ks. Fioletowej Litwy nie byłoby skłócone z Czerwonym Pomorzem i nie nakładałoby na nie embarga, szlak miałby całkowicie inny wygląd. Kupcy z Grodna, udaliby się do Gdańska (przez Łomżę) i tam okrętami (zahaczając o Szczecin) dotarliby do Lubeki. Natomiast Kupcy z Krakowa, zrobiliby spław towaru Wisłą, wprost do Gdańska, a stamtąd okrętami do Lubeki. W ten sposób powstałby szlak o dwóch odnogach początkowych (Kraków i Grodno), łączący się w Gdańsku. Porównując do głównego przykładu, na takiej sytuacji najbardziej skorzystałby Gdańsk. Najbardziej stratne byłyby natomiast Zielone Czechy, gdyż utraciłaby cały dochód z kontroli szlaku.
3.1 Gdyby w powyższym wariancie (3), dodać jeszcze, kupców płynących z Rewalu (Estonia) do Lubeki, którzy po drodze zahaczyliby o Gdańsk, po kilku turach Gdańsk mógłby uzyskać status miasta kupieckiego, tym samym drastycznie zmniejszając pozycję Lubeki
4. Gdyby Zielone Czechy zostały najechane przez Wielką Lechię, szlak handlowy zostałby całkowicie zatrzymany (zawieszony). Kupcy nie będą ryzykowali tak długiej podróży, tylko po to, by zostać złupionym (i zabitym) przez wojska którejś ze stron. Tym samym wszystkie państwa ze szlaku, straciłyby dochód zeń wynikający. Lubeka straciłaby praktycznie cały dochód (zarówno z tytułu kontroli szlaku, jak i kontroli miasta kupieckiego) a więc 120 sztuk złota na turę! Jeśli wojna potrwała by kilka tur, szlak mógłby ulec zmianie na stałe (kupcy wytyczyliby sobie inne drogi). To pokazuje jak ryzykowny, pomimo dochodowości, jest handel.
5. Jeżeli wojska Czerwonego Pomorza splądrowałby Lubekę, łupiąc i paląc miasto do gołej ziemi, to (oprócz zdobycia ogromnych łupów) szlak handlowy zniknąłby całkowicie. Jednak jako, że świat nie cierpi pustki, w przeciągu 2-3 tur największe, najbogatsze i najkorzystniej położone miasto z pozostałych, przejęłoby rolę miasta kupieckiego.