Rok pierwszy po ogłoszeniu Igrzysk
Związek Eleuzyński
Król Antypater wysłał Kasandra Stratydę na czele oddziału lekkiej piechoty aby zajął pobliską Idilię. Od pewnego czasu satyrowie gnębili tamtejszą ludność obdzierając ją nie tylko z godności, ale także z zebranego zboża i złowionego mięsa. Stosunkowo niewielkie siły jakie zostały tam wysłane, mimo że pod dowództwem bohatera, nie miały jednak problemu z zajęciem prowincji. Wraz w wojskiem jechały wozy pełne żywności, którą rozdysponowywano tubylczej ludności. Gdy ludzie Idilii dowiedzieli się o nadchodzącym ratunku (a przede wszystkim żywności) powstali zbrojnie przeciwko bestiom. Walki nie trwały długo jednak gdzieniegdzie starcia były cięższe, szczególnie w nocy gdy satyrowie lepiej niż ludzie widzą. Satyrowie umknęli w lokalne wzgórza, chowając się w jaskiniach i trudniej dostępnych dolinach.
Telechinowie
Diogas z Telchii opuścił Rodos i na czele oddziału wojska na wyspę Syme, na której znajdywały się okupowane przez bandy uzbrojonych menad. Diogas dostał przykaz aby spróbować przekonać do siebie mieszkające tam bestie. I rzeczywiście, gdyby to były byli to satyrowie lub centaury, to najpewniej udałoby się nawiązać pozytywne relacje. Jednakże gdy tylko menady zobaczyły wielkiego jak pół dębu Diogasa nie miały ochoty na rozmowy i sięgnęły po włócznie. Mimo iż namłócił kilka dzikich kobiet, pewnie by źle skończył gdyby nie wojsko które czekało w pogotowiu. W końcu, po ciężkiej walce udało się przejąć wyspę i oswobodzić znajdujących się tam ludzi. Na wyspie znajduje się także zagajnik w którym mieszkając trzy charyty, towarzyszki bogini piękna Afrodyty...
Mykeny
Saimus z Myken na czele lekkiej piechoty wyruszył z polis aby przejąć władze nad pobliską Tegeą. Górzysta prowincja zajęta przez Satyrów nie była najlepszym terem do walki ofensywnej. Już przy pierwszej napotkanej większej osadzie znajdował się spory garnizon satyrów, który po krótkim acz ostrym starciu został pokonany. Potem nie było tak prosto. Satyrowie zajmowali pozycje na górskich przełęczach, umacniając ja barykadami i broniąc przejścia. Wielu żołnierzy Mykeńskich straciło życie a sam Saimus został ranny w bark buzdyganem. Koniec końców jednak, prowincja została przejęta a lokalna ludność wyzwolona. Satyrowie czmychnęli w najwyższe piętra górskie i jaskinie, zaszywając się tam.
Akris
Sporych rozmiarów wyprawę poprowadził na Chalkis bohater tego polis – Adros, biorąc ze sobą dwa oddziały lekkiej piechoty oraz kilka zaprzęgów rydwanów bojowych. Na nizinie Chalkis znajdowały się połączone siły centaurów i satyrów, które mogłyby stanowić twardy orzech do zgryzienia gdyby nie połączenie mobilności i przewagi liczebnej z jaką uderzył kaledoński sokół. Piechota przy wsparciu łuczników na rydwanach wręcz zmasakrowali pierwszy opór, potem była tylko rzeź i dobijanie uciekinierów uciekających w popłochu. Satyrowie i centaury zaszyli się jednak w głębinach tutejszych lasów, gdzie ani harcownicy ani rydwany nie miała ochoty ani zamiaru wjeżdżać.
Tankredia
Jakież zdziwienie było menad na wyspie Lesbos, które ujrzały jak dwustu uzbrojonych mężów wyładowuje się na jej piaszczystych brzegach. Jako, że wiadomym było, iż nie przybyli oni tutaj w celach szerzenia miłości, dzikuski natychmiast chwyciły na dzidy i ruszyły na wroga. Doszło do kilku krwawych bitew, które jednak zostały zakończone ostatecznie zwycięstwem kolonizatorów ze Skyros. Miejscowa ludność dziękowała za wyzwolenie aż do końca roku.
Troja
Książę trojański Rizeusz ruszył na czele armii na południe od Troady, do prowincji Antandros. Napotkane tam harpie okazały się trudnym przeciwnikiem, jednak dzięki łucznikom którzy byli w oddziale, udało się skutecznie wystrzelać prawie wszystkie latające istoty. Nie znaczy to jednak, że nie odniesiono strat – wręcz przeciwnie, ogromne ptaki nadlatywały w nocy i co rusz któryś z żołnierzy trojańskich nagle padał na ziemie bez łba lub z wydrapanymi oczami. Reszta istot odleciała w wysokie szczyty masywu górskiego Ida, gdzie wytropić je może chyba jedynie wprawiony w strzelanie z łuku bohater.
Cztery Rodziny
Na czele zaprzęgu rydwanów oraz oddziału lekkiej piechoty, w dolinę Krajstrosu wjechał Isok z Mesopotmaii. Tamtejsza ludność uciskana była przez satyrów oraz drapieżne harpie. Takie połączenie przeciwnika okazało się nie tak proste do rozbicia jak mogłoby się wydawać, jednak łucznicy osadzeni na rydwanach skutecznie zestrzeliwali fruwające ptaszyska, strącając je na ziemie. W końcu, pod koniec roku udało się wypłoszyć bestie, które uciekły do pobliskich borów oraz ukryły się w jaskiniach na wysokich stopniach pobliskiego masywu górskiego.
Minnatioi
Aby zjednoczenie Eubei dokonało się w pełni, na czele dwóch zastępu piechoty, na północ ruszył Alesandros Panagulis. Tamtejsze wioski były zajmowane przez rogatych satyrów, którzy stawiali zacięty, acz krótki opór. Biegły we władaniu łukiem i włócznią Aleksandros tłukł bestie, że aż miło było słuchać świszczenia strzał i cięciwy oraz odgłosu grota walącego o łby dzikich istot. Koniec końców, nie bez strat, udało się zająć prowincje
Naksos
Na wyspie Santoryn wylądował w tym roku okręt z setką piechurów Naksos wraz z przewodniczącym nimi Anamesem. Wyspa była zajęta przez dzikie menady, które z zaciekłością broniły swoich siedlisk. W końcu jednak, po zaciętych walkach i ze sporymi stratami udało się pokonać wroga i wyzwolić tutejszych ludzi. Możliwe miejsce przyczyny Wieków Chaosu należy teraz do Republiki
Zagreia
Wojska Zagrei wyruszyły na południe ku prowincji Sykion. Oddział lekkiej piechoty oraz łuczników pozwolił na podjęcie walki z Satyrami oraz po krótkiej i zajętej walce przegonienie resztek satyrów do pobliskich borów i jaskiń u stóp niedalekiego masywu górskiego. Wyzwoleni chłopi dziękowali nam i opatrzyli rany naszym wojownikom, jednak nie wszystkich udało się uratować – duża część zmarła.
Sparta
Wojska spartańskie pod dowództwem Peloponidasa wkroczyły w podnóże Tajgetosu z pełną parą. Satyrowie męczący tamtejszą ludność początkowo stawiali opór, jednak spostrzegłszy, że za przeciwnika mają nie słabo uzbrojonych mężczyzn ale średniozbrojną piechotę w pancerzach, po kilku pierwszych starciach i ostremu przetrzebieniu skóry, wycofali się do pobliskich jaskiń i w głąb borów. Największą starą było wyłączenie z boju na kilka tygodni Agiady, który dostał z satyrskiej procy prosto w czoło, ale że wytrzymały z niego chłop, po krótkim odpoczynku na nowo chwycił miecz i dowodził zwalczaniem bestii.
Orosirra
Dwa oddziały piechoty ruszyły na północny-wschód ku Orestydzie. Znajdujące się tam satyry miały znacznie ułatwione zadanie – górski teren sprzyjał defensywie wobec czego w kilku miejscach dosyć szybko powstały przesmyki zabarykadowane wozami, przez które przedzierać musieli się piechociarze Orossiry. Krwawe boje zakończyły się jednak zwycięstwem ludzi. Straty były jednak duże.
Thrakesionu
Na czele Uraniusza dwustu lekkich piechurów ruszyło do Lebedonii by przejąć prowincję dla państwa Traków. Istniejącą tam ludność okupowali satyrowie oraz harpie. Walki były dosyć ciężkie, gdyż trakowie nie dysponowali łucznikami, którzy mogliby postrącać z ptaszyska z nieba. W końcu, udało się jednak przegonić wroga w tutejsze lasy i jary.
Heirakseia
Z początkiem roku dwa oddziały piechoty ruszyły na zachód, ku Taulantii by przejąć prowincję i ujrzeć morskie fale. Król Teokles żąda wszak dostępu do morza! Gdy wojska wkroczyły na nizinę okazało się że tamtejsi satyrowie są bardzo dobrze przygotowani do walki. Niczym sprawnie zorganizowana armia tylko czekali na nadejście piechoty Heiraksei, by wypaść z pobliskiego lasu całą gromadą i wykrzyczawszy coś w stylu „wyyy skhhugghhwysyyyny!!!” rzucili się z maczugami i toporami na piechotę. Bitwa była krwawa dla obu stron, wkrótce jednak udało się pokonać satyrów, zmusić ich do ucieczki w głąb puszcz oraz wyzwolić miejscową ludność. W bitwie zginęła jednak praktycznie połowa wojska.
Związek Etolski
Największą wyprawę w tym roku poprowadzili Etolowie. Na północ z Delf ruszyło czterystu zbrojnych pod przywództwem Petruskratesa z Koleskum. Bardzo szybko zajęto Dorydę, w której mimo sprzyjającego do obrony górzystego terenu, zaskoczeni satyrowie nie byli w stanie stawić skutecznego oporu tak dużej sile. Duża część z nich pierzchła jednak w pobliskie jaskinie czekając na lepsze czasy. Nie tak prosto było w prowincji Maliana, gdzie centaury ostrzeżone przez satyrów z południa stawiły zdecydowany opór nadciągającym przeciwnikom. Wojska etolskie miały problem z pokonaniem centaurów, gdyż nie dysponują kawalerią i cięższą piechotą, szarże koniowatych powodowały spore straty. Udało się jednak do końca roku przejąć prowincję, przeganiając centaury w głąb borów i wzgórz.
Mapa będzie później
Informacje o stratach i innych rzeczach dostaniecie na TFach
Jeżeli kogoś pominąłem - dajcie znać.