Przybywający na dwory monarsze podróżni minstrele często opowiadają niesłychane historie; czasami prawdziwe, czasami zmyślone, lecz jak mówią, w każdej plotce jest ziarenko prawdy.
Powiadają, że:
-W Ziemi Świętej, do Berytos ciągnięte są końmi i wielbłądami wielkie ilości bloków kamiennych. Zmierzają tam też tabuny robotników z okolicznych ziem. Kto za tym stoi?
-W kraju franków, ze stolicy Bordeaux, drogami na wschód wyruszyli drwale z wołami i kapłani Rizieu - czyżby chcieli wycinać prapogańskie święte gaje nieopodal miasta?
-W Królestwie Gruzińsko-Aramejskim i państwie Sassanidów, wprowadzono drakońskie kary śmierci albo wydłubywania oczu i ucinania języków za pewne czynności i mówienie o nich. Tylko nikt nie chce powiedzieć o jakie czynności chodzi. Ciekawe dlaczego.
-W Permie odbyły się pierwsze zawody w spływie kajakiem rzekami do Hulajpola nad Morzem Czarnym. Niestety, jeden z zawodników, pomylił drogi i spływając z Kamy do Wołgi błędnie skręcił swoją łodzią na północ, zamiast na południe. Od tej pory nikt go nie widział. Najpewniej został zjedzony przez tamtejszych tubylców.
Powiadają, że:
-W Ziemi Świętej, do Berytos ciągnięte są końmi i wielbłądami wielkie ilości bloków kamiennych. Zmierzają tam też tabuny robotników z okolicznych ziem. Kto za tym stoi?
-W kraju franków, ze stolicy Bordeaux, drogami na wschód wyruszyli drwale z wołami i kapłani Rizieu - czyżby chcieli wycinać prapogańskie święte gaje nieopodal miasta?
-W Królestwie Gruzińsko-Aramejskim i państwie Sassanidów, wprowadzono drakońskie kary śmierci albo wydłubywania oczu i ucinania języków za pewne czynności i mówienie o nich. Tylko nikt nie chce powiedzieć o jakie czynności chodzi. Ciekawe dlaczego.
-W Permie odbyły się pierwsze zawody w spływie kajakiem rzekami do Hulajpola nad Morzem Czarnym. Niestety, jeden z zawodników, pomylił drogi i spływając z Kamy do Wołgi błędnie skręcił swoją łodzią na północ, zamiast na południe. Od tej pory nikt go nie widział. Najpewniej został zjedzony przez tamtejszych tubylców.