Wojna o ujście Rodanu
Ach dolina Rodanu. Piękne miejsce „mlekiem i miodem płynące”, które każdy władca chciałby mieć w swoim posiadaniu. Rozwinięte przez inwestycje Protektora Syrakuz, stało się miejscem pożądania dla innych możnych. I tak już kiedyś Król Franków okazał chciwość wobec tamtych terenów, co skończyło się wojną, która stale upośledziła jego państwo. Wtedy Syrakuzy dopiero rozkwitały i mogły zając się wojowaniem z Frankami.
Tym razem tak jednak nie było. Protektor Syrakuz, z niewiadomych przyczyn, postanowił wyruszyć na Bałkany. Wyprowadził więc wojska na wyprawę mając prawie zerową ochronę swoich ziem niewyspiarskich, właśnie takich jak ujście Rodanu. Ziemie te znajdowały się w wytyczonych granicach czegoś, co uznane zostało przez niektórych jako Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego – tutaj pojawia się nasz drugi bohater, czyli Cesarz w Antwerpii.
Naturalnie, gdy ktoś tytułuje się cesarzem, to dąży do pewnej hegemonii w regionie, który w jakiś sposób sobie wytyczył. I tak też, Cesarz w Antwerpii, uznał, że skoro Protektor atakować będzie strefę wpływów innego Cesarstwa (co ciekawe, też Rzymskiego), to nadeszła wyjątkowa okazja by z łatwością przyłączyć część ziem innych państw „z powrotem” na łono Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Późną wiosną, gdy tylko armia Syrakuz wyruszyła z państwa na wschód, Cesarz przystąpił do ataku na Syrakuzy. Zaatakowano niespodziewanie rycerstwem konnym i pocztami lekkiej kawalerii – wiosenne warunki były dla konnych zbrojnych idealne. Ujście Rodanu nie było w ogóle obstawione i przygotowane na żadną obronę, widocznie władca Syrakuz nie nauczył się na błędach z wojny z Frankami.
Cesarz zajął północną część Syrakuz na kontynencie a jego małe wojska, wielkości 500 ludzi, zatrzymały się na Minnies gdyż nie były w stanie kontrolować większej części ziem. Za frontem pojawiać zaczęły się dywersje możnych, którzy wcześniej otrzymywali ogromne ilości zysku ze spławiania towarów Rodanem. Cesarz być może nauczył się na błędach Franków lub Ifrytalnisy z małymi najazdami i być może szykuje lepszą ofensywę w dalszej kolejności. A być może nie i rzucił się na silniejszego od siebie?
Najbardziej zniesmaczeni są kupcy z Marsylii i Syrakuz, gdyż to oni mogą na tym najwięcej stracić. Rada Kupiecka jednoznacznie potępia Protektora za bezsensowny ich zdaniem, nieudany atak na Konstantynopol, gdy wróg jest całkiem z innej strony.
- Spoiler:
Skutki:
+15 prestiżu dla HRE
-15 prestiżu dla Syrakuz