Wydarzenia
2 posters
Wydarzenia
InfeRR- Liczba postów : 223
Join date : 30/12/2020
- Post n°2
Re: Wydarzenia
Bezpieczeństwo na morzach
Sprawdzanie glejtu na tranzyt towarów przez wody terytorialne Kydońskiego Związku Morskiego
W związku z pojawiającymi się ostatnimi czasy informacjami o zagrożeniach czyhających na kupców wpływających na akweny między Kretą a Peloponezem, czy też między Kretą a Rodos, czcigodny Trierarcha Kydońskiego Związku Morskiego ogłasza, co następuje:
„Nie ma miejsca na morzach Hellady na plugawe piractwo! A któż inny stanie na straży domeny Posejdona, jeśli nie my, Kydończycy? Nasze okręty wypłyną na wody z nakazem zapewnienia bezpieczeństwa wszelkim statkom przepływającym nieopodal Krety. A że Kreta leży w samym sercu znanego nam świata, to ważny krok w udrożnieniu handlu całej Hellady! Bowiem nie tylko nikczemni piraci (Krateros spluwa), ale i bestie czają się na podróżujących. Syreny, morskie harpie, a nawet Krakeny! Tak było, nie zmyślam, widziałem bestię na własne oczy, pół dnia żeglugi od Kithiry. Kydonia zapewni ochronę i wiele dołoży do tego interesu, lecz by chociaż częściowo zminimalizować straty, będziemy musieli wprowadzić specjalne procedury dla każdego statku. W zamian za eskortę naszych okrętów i uzyskanie glejtu bezpieczeństwa, kupcy zobowiążą się do zapłaty 10% wartości przewożonych towarów, uiszczaną po napotkaniu naszego okrętu LUB zgodzą się zawinąć do portu kydońskiego i wystawić swoje dobra na sprzedaż przez co najmniej tydzień, zanim uzyskają pozwolenie na kontynuowanie podróży do pierwotnego celu”
Jak Trierarcha rzekł, tak i się stało, kydońskie okręty wypłynęły na morze dbać o dobrobyt mieszkańców Hellady.
Mało tego! Krateros własnym sumptem wybuduje pokaźny burdel w dzielnicy portowej, by dać zmęczonym podróżnym jeszcze jeden powód do odwiedzenia Kydonii!
Piastun- Mistrz gry
- Liczba postów : 3256
Join date : 28/12/2020
- Post n°3
Re: Wydarzenia
Nasze okręty wyruszyły na patrol a "opłata za ochronę" jest już pobierana. Dosyć mała jednak ilość okrętów, jakie w tej chwili przepływają naszymi wodami sprawiła, że zyski nie są tak duże jakbyśmy tego chcieli. W ciągu całego roku, nasi obrońcy wód napotkali jedynie kilkanaście okrętów kupieckich, które dodatkowo były dosyć biednie zaopatrzone, więc i zysk nie był zbyt wielki. Kilka statków zdecydowało się popłynąć do Kydonii i zobaczyć nasz niesamowity burdel oraz pracujące tam dziewczyny, a także wystawić swoje towary na sprzedaż. Póki co, zysk jest na tyle mały, że niezauważalny. Może w przyszłych latach, gdy ruch będzie większy, uda nam się zarobić nieco więcej...
Dopóki ruch handlowy na świecie nie zwiększy się, każdy oddelegowany do pobierania haraczu okręt wraz z załogą będzie przynosił 1 drachmę na turę.
Dopóki ruch handlowy na świecie nie zwiększy się, każdy oddelegowany do pobierania haraczu okręt wraz z załogą będzie przynosił 1 drachmę na turę.
InfeRR- Liczba postów : 223
Join date : 30/12/2020
- Post n°4
Re: Wydarzenia
Niewolnictwo na Krecie
Zapaść świata tymczasowo zaburzyła handel jednym z podstawowych dóbr Hellady – ludźmi. Każdy właściciel latyfundium, kopalni czy warsztatu potrzebuje wydajnych pracowników. A co jeśli owych brakuje?
„Można podnieść dniówkę lub zapewnić lepszą opiekę socjalną, czym przyciągnie się chętnych do pracy nawet z odległych krain!” – odrzekł pewien szkutnik z Kydonii, na co tłum zareagował gromkim śmiechem i pukaniem w czoła.
Dużo lepszym rozwiązaniem jest przybycie na Kretę, gdzie powstaje właśnie infrastruktura mająca sprzyjać handlu niewolnikami. W dzielnicy portowej wybudowane zostaje targowisko z siecią stanowisk potrzebnych do licytacji i wystawy nieszczęśników. W pobliżu staną baraki do ich przetrzymywania, a specjalistyczny urząd zajmie się sprawami jak regulacja cen, kwalifikacji, przydatności, stanu zdrowia niewolników jak i również pobieraniem opłat i podatków z ich sprzedaży bądź kupna.
Nie mogąc znaleźć kupca przez prywatnych posiadaczy, niewolnik będzie mógł być zakupiony po niższej cenie przez fundusz Kraterosa, który będzie ich rozdysponowywał po Krecie na potrzeby lokalnej gospodarki. Część niewolników, w trosce o jakość oferowanych na targu dóbr, będzie szkolona i wyuczana (chociażby języka, jeśli nie znają greki) przez powstałą przy funduszu kadrę.
Co najistotniejsze w całej inwestycji, kydoński dom rozkoszy zostanie rozbudowany oraz powstanie przy nim karczma przeznaczona dla handlarzy niewolników i ich potencjalnych klientów.
Celem rozkręcenia biznesu Krateros zaaranżował już dostawy dóbr między innymi z Zagreii, Efezu czy Ikarii.
Officer TJ lubi tą wiadomość
Piastun- Mistrz gry
- Liczba postów : 3256
Join date : 28/12/2020
- Post n°5
Re: Wydarzenia
Organizacja na Krecie wielkiego targowiska niewolników dla jednych jest barbarzyństwem, dla innych świetną okazją do zbicia interesu i najęcia (lub sprzedania) taniej siły roboczej. "Z niewolnika nie ma pracownika" powiedzą jedni. Inni odpowiedzą im, że przy odpowiedniej ilości batów i kijów, normę wydobycia kruszcu w kopalni albo wyrębu lasu można podwoić. Tak czy inaczej, interes przyciąga największe łajzy oraz bezwzględnych "przedsiębiorców" ze wszystkich stron Hellady, przez co Krateros staje się z roku na rok coraz większym bogaczem...
- Trag niewolników generuje w każdej turze 40 drachm
- Kydonia może zawrzeć z jednym dowolnie wybranym państwem stałą umowę na prawo pierwokupu najsilniejszych niewolników, w skutek czego państwo te zwiększa wydobycie w wybranej kopalni (tartaku) o 1 blok (wóz specjalnego drzewa). Nie można użyć w stosunku do samego siebie.
- Na skutek działania Funduszu Kraterosa, Kydonia uzyskuje w następnej turze możliwość budowy darmowego gospodarstwa rolnego, odeonu, gaju oliwnego albo winnicy
- Każde polis ma możliwość nałożenia embarga na handel niewolnikami z Kydonią. Jeżeli embargo nałoży co najmniej połowa państw, reprezentująca więcej niż 50% posiadanych prowincji, Targ przestaje generować dochód (Nie liczymy Amazonek i Centaurów).
Piastun- Mistrz gry
- Liczba postów : 3256
Join date : 28/12/2020
- Post n°6
Re: Wydarzenia
Przebudzenie Minotaura
Trwająca w zeszłym roku ekechejria nie była zbyt dobrym czasem na najazdy pirackie, a co za tym idzie, porwanie kilkunastu ludzi na pożarcie Minotaurowi. Kraterosowi nie widziało się także wysyłać swoich ludzi, zatem bestia została bez żadnych zapasów. Prawdę mówiąc, już o wielkim półbyku zapomniano, kiedy ów, wyszedł ze swojego labiryntu w Fajstos. Skierował się na wprost, gdzie po kilku godzinach drogi dotarł do wioski, której mieszkańcy zajmowali się uprawą oliwek. Nie trudno domyśleć się, że zarówno uprawy i domostwa zostały zniszczone, a potwór sam się nakarmił wieśniakami ukrywającymi się w stodołach lub próbujących przed nim uciekać. Po wszystkim, wrócił nażarty do swojego labiryntu, zapadając w spokojny sen. Gdy zbudzi się ponownie, nie mają pod ręką śniadania, historia może się powtórzyć...
-1 gaj oliwny w Fajstos
Piastun- Mistrz gry
- Liczba postów : 3256
Join date : 28/12/2020
- Post n°7
Re: Wydarzenia
Tezeusz i Minotaur
W głębokościach owianego złą sławą Labiryntu słychać było donośne sapanie. Wielka rogata bestyja znowu się posiliła i najedzona zaległa w swoim leżu. Doprawdy nikt nie śmiał przekroczyć progu tego owianego złą sławą siedliszcza, lecz od roku u wrót na zmianę siedziało kilku młodzieńców. Młodzieńcy ci nie byli bynajmniej szczęśliwcami. Padł na nich pechowy los w rodzinnych wioskach i czekali u wrót jako czujki mogące ostrzec okoliczne wsie jak byk znowu się wybudzi. Chociaż co bardziej złośliwi jawnie ich wołali jako „przystawka”. Kto wszak wie? Może potwór jak znowu będzie musiał sam sobie ugasić apetyt to i na nich poprzestanie, nie schodząc do dalszych osad?
Piartos miał tego ponurą świadomość. Kiedy trzy tygodnie temu jego własny ojciec kazał mu iść na „następną wartę” chłopak pożegnał się z marzeniami o paleniu Mezopotamii czy gwałceniu Zagreiek jak jego wuj. Taki widocznie los, jedni są na górze jak byki, inni są na dole jak krowy. I on to tą krową miał zostać. Tak właśnie myślał kiedy usłyszał chód w ciemnocie nocy. Wnet się zerwał, ale odgłos nie dochodził z pieczary, a z drogi na dół:
„Kt-kt-ktoooo tam idzie?” – ledwo wydyszał i już mocniej zadyszał trzymając strzałę na naciągniętym łuku – „ani kroku dalej kutafonie bo ta cięciwa zaśpiewa zorbę.”
„Spokojnie młokosie bo się skaleczysz” – odrzekł zmęczony głos z ciemności – „ja tu przyszedłem nie po twoją głowę.”
Wtedy z mroku wyłonił się postawny mężczyzna. Piartos nie należał do niskich ale ten facet przewyższał go co najmniej o głowę i pół. I miał coś w oczach takiego, co sprawiło, że chłopakowi odechciało się tańczyć cokolwiek, więc rozluźnił łuk.
„Zaraza” – tajemny mąż tylko westchnął jakby do siebie – „Tyle lat a to cholerstwo dalej stoi. Nienawidzę labiryntów.”
Po czym wojownik wszedł w czeluścią pieczary. Piartos próbował za nim iść, ale szybko zgubił drogę i postanowił wrócić na posterunek. Nie minęła jednak dłuższa chwila a zamiast sapania, rozległo się głuche warknięcie i następujące odgłosy walki. Słodko śpiący towarzysze Piartosa obudzili się dopiero jednak kiedy po okolicznych górach rozległo się głośne:
„Muuuu ale to boli skurwe*ynie… Ała ty chcesz mi krzywdę zrobić?! MUUUUUUUUUUUUUU”
Po czym zaległa cisza. Ciszy tej nawet nie przerwali chłopacy, kiedy spostrzegli, że z groty wychodzi ten właśnie tajemny mąż. Tylko w jednej ręce trzyma potężny labrys. A w drugiej na sznurze ciągnie głowę wielkiego byka ze sterczącymi rogami.
Po kilku dniach, Piatros akurat odwiedzający Kydonię usłyszał na targu, że tym mężem był nie kto inny jak sam heros Tezeusz, który tyranowi przytaszczył głowę bestii. Za ten bohaterski czyn, bohatyra Krateros obdarował go licznymi wozami oliwy i wina, którymi to wypchał ładownie kilku okrętów, zanim odpłynął w nieznane. Co prawda, Tezeusz część chwały zebrał dla siebie, jednak nie ulega wątpliwości kto ściągnął na wyspę bohatera.
+15 PH
- Minotaur zostaje pokonany
- Kydonia zdobywa artefakty "Labrys Minotaura" dający 3 pkt siły noszącemu go bohaterowi
- Kydonia zdobywa artefakt "Łeb Minotaura" dający 1 pkt wytrzymałości noszącemu go bohaterowi
- Kydonia uzyskuje dostęp do złóż miedzi znajdujących się pond labiryntem.
Piastun- Mistrz gry
- Liczba postów : 3256
Join date : 28/12/2020
- Post n°8
Re: Wydarzenia
Czas na zmiany
Splądrowanie Kydonii odcisnęło spore piętno na niegdyś siejących postrach na Morzu Egejskim korsarzach. Większość ludności miejskiej została bez dachu nad głową, ich flota leżała na dnie, a gospodarka była w ruinie. Dość powiedzieć, że urażona duma była ich najmniejszym zmartwieniem. Ponieważ winą za te wydarzenia obarczony został Krateros, część mieszkańców szybko zaczęła się domagać jego rezygnacji, a co radykalniejsi nawet wygnania. Jednakże lata przynoszenia swemu miastu chwały i skarbów oraz dobre (choć jak widać nie wystarczające) przygotowanie się do najazdu sprawiły, że rezygnacja Kraterosa nie była znowu taka pewna. Toteż wszystkich zdziwiło, że ów wielki korsarz sam ogłosił złożenie urzędu. Nie do końca wiadomo, czy decyzja o rezygnacji była bardziej podyktowana naciskami ze strony mieszkańców Kydonii, czy odnalezionym przez niegdyś potężnego tyrana poczuciem winy za inwazję, którą sprowokował.
Ponieważ jednak polityka nie lubi pustki, należało wybrać nowego tyrana. Jeszcze więc nawet zanim rezygnacja Kraterosa była podana oficjalnie, różne persony zaczęły zbierać poparcie wśród mieszkańców miasta, by ostatecznie zostać trierarchą korsarzy. Pierwszą osobistością był niejaki Taleleusz – były kupiec, mający szerokie powiązania w klasie kupieckiej i rzemieślniczej miasta, jak również znajacy się osobiście z paroma większymi posiadaczami ziemskimi (głównie ze wschodniej – niezniszczonej części Krety). Taleleusz zaczął głosić nieco radykalne, jak na warunki kreteńskie, tezy, jakoby Kreta powinna dostosować się do nowych warunków, czyli zrezygnować z korsarstwa, a zamiast tego skupić się na rozwoju wewnętrznym i handlu, a także balansowanie gospodarki na wschodzie i zachodzie wyspy. Drugim kandydatem do posady tyrana był Fokas – pirat z krwi i kości, którego ojciec, dziad i pradziad zajmowali się redukowaniem obfitości kupieckich sakw. Fokas brał udział we wszystkich najazdach Kraterosa i bardzo szybko zyskał sobie zamiłowanie wśród starej gwardii wojowników Kraterosa. Jego płomienne przemowy nawoływały do zemsty na koalicji. Ostatnim z bardziej wartych uwagi kandydatów był Nikiforos, którego polityka jest bardziej umiarkowana względem poprzednich kandydatów, a która zakładała by kontynuację korsarstwa, z tym, że na okrojoną skalę i bardziej jako napadanie na statki handlowe – podobnie jak to robią korsarze ikaryjscy.
Wkrótce po oficjalnej rezygnacji Kraterosa odbyły się więc wybory, gdzie w szranki stanęło tych troje obywateli z zupełnie różnymi koncepcjami. Teoretycznie według tradycji Kydończyków, głos powinien mieć każdy obywatel, który ma jakąkolwiek zdolną do pływania łódź, jednak bardzo szybko i na potęgę obchodzono to wynajmując łódki od okolicznych rybaków, albo sklejając na szybko łodzie, które może i nie były zbyt wytrzymałe, za to utonęły by przy pierwszym rejsie. Ci jednak, którzy mogliby poczuć się niespokojni takim obchodzeniem tradycji, mogli przynajmniej odetchnąć z ulgą, że wybory przebiegły na tradycyjnych mordobiciach, wyzwiskach, popijawach i bójkach.
Ostatecznie jednak, mieszkańcy mieli jeszcze świeżo w pamięci, do czego doprowadziła agresywna polityka Kraterosa, zatem Fokas nie zdołał zdobyć wystarczającego poparcia, natomiast jednocześnie spokojne życie i płacenie kupcom (zamiast obrabowywania ich) dalej przywołuje zniesmaczenie każdego szanującego się Kydończyka. Zgomadzenie obwołało więc tyranem Nikiforosa, dodatkowo uchwalając o chęci zacieśnienia relacji z Ikarczykami. Krateros natomiast przyjął wybór ze spokojem i od razu zadeklarował, że zamierza służyć dalej swojemu miastu, z tym, że już jedynie jako jego czempion. Tak oto Kydonia zaczyna odbudowę pod nowym przywództwem i nową polityką. Ciężko powiedzieć jaka jest reakcja na te nowinki wśród władców Hellady, jednak okoliczni kupcy już zaczynają się zastanawiać nad zmianą profesji.
Ponieważ jednak polityka nie lubi pustki, należało wybrać nowego tyrana. Jeszcze więc nawet zanim rezygnacja Kraterosa była podana oficjalnie, różne persony zaczęły zbierać poparcie wśród mieszkańców miasta, by ostatecznie zostać trierarchą korsarzy. Pierwszą osobistością był niejaki Taleleusz – były kupiec, mający szerokie powiązania w klasie kupieckiej i rzemieślniczej miasta, jak również znajacy się osobiście z paroma większymi posiadaczami ziemskimi (głównie ze wschodniej – niezniszczonej części Krety). Taleleusz zaczął głosić nieco radykalne, jak na warunki kreteńskie, tezy, jakoby Kreta powinna dostosować się do nowych warunków, czyli zrezygnować z korsarstwa, a zamiast tego skupić się na rozwoju wewnętrznym i handlu, a także balansowanie gospodarki na wschodzie i zachodzie wyspy. Drugim kandydatem do posady tyrana był Fokas – pirat z krwi i kości, którego ojciec, dziad i pradziad zajmowali się redukowaniem obfitości kupieckich sakw. Fokas brał udział we wszystkich najazdach Kraterosa i bardzo szybko zyskał sobie zamiłowanie wśród starej gwardii wojowników Kraterosa. Jego płomienne przemowy nawoływały do zemsty na koalicji. Ostatnim z bardziej wartych uwagi kandydatów był Nikiforos, którego polityka jest bardziej umiarkowana względem poprzednich kandydatów, a która zakładała by kontynuację korsarstwa, z tym, że na okrojoną skalę i bardziej jako napadanie na statki handlowe – podobnie jak to robią korsarze ikaryjscy.
Wkrótce po oficjalnej rezygnacji Kraterosa odbyły się więc wybory, gdzie w szranki stanęło tych troje obywateli z zupełnie różnymi koncepcjami. Teoretycznie według tradycji Kydończyków, głos powinien mieć każdy obywatel, który ma jakąkolwiek zdolną do pływania łódź, jednak bardzo szybko i na potęgę obchodzono to wynajmując łódki od okolicznych rybaków, albo sklejając na szybko łodzie, które może i nie były zbyt wytrzymałe, za to utonęły by przy pierwszym rejsie. Ci jednak, którzy mogliby poczuć się niespokojni takim obchodzeniem tradycji, mogli przynajmniej odetchnąć z ulgą, że wybory przebiegły na tradycyjnych mordobiciach, wyzwiskach, popijawach i bójkach.
Ostatecznie jednak, mieszkańcy mieli jeszcze świeżo w pamięci, do czego doprowadziła agresywna polityka Kraterosa, zatem Fokas nie zdołał zdobyć wystarczającego poparcia, natomiast jednocześnie spokojne życie i płacenie kupcom (zamiast obrabowywania ich) dalej przywołuje zniesmaczenie każdego szanującego się Kydończyka. Zgomadzenie obwołało więc tyranem Nikiforosa, dodatkowo uchwalając o chęci zacieśnienia relacji z Ikarczykami. Krateros natomiast przyjął wybór ze spokojem i od razu zadeklarował, że zamierza służyć dalej swojemu miastu, z tym, że już jedynie jako jego czempion. Tak oto Kydonia zaczyna odbudowę pod nowym przywództwem i nową polityką. Ciężko powiedzieć jaka jest reakcja na te nowinki wśród władców Hellady, jednak okoliczni kupcy już zaczynają się zastanawiać nad zmianą profesji.
Piastun- Mistrz gry
- Liczba postów : 3256
Join date : 28/12/2020
- Post n°9
Re: Wydarzenia
Embargo na niewolników
Stało się! Tam gdzie jeszcze niedawno toczyło się życie kupieckie całej Hellady, dzisiaj prawie nikogo nie ma. Nie mowa nawet o niewolnikach (choć tych też na skutek ostatnich wydarzeń jest mało) ale o kupcach. Większość państw Hellady, reprezentująca większość cywilizowanych prowincji zabroniła swoim kupcom handlu z Kydończykami. Wielka inwestycja Kraterosa, na skutek jego nierozważnej i ryzykownej polityki, przestaje być aż tak opłacalna...
Targowisko przestaje przynosić 40 drachm każdej tury.