Wydarzenia
2 posters
Wydarzenia
Piastun- Mistrz gry
- Liczba postów : 3256
Join date : 28/12/2020
- Post n°2
Re: Wydarzenia
Gigantyczna rozrywka!
Dziwić mógł brak Petruskratesa z Koleskum na tegorocznej inwazji na Kydonię. Wielka koalicja zebrala wojaków z wielu polis, w tym także z Delf, ojczyzny Petruskratesa. Może jednak liczba żołnierzy zniechęciła Etolczyka - musiałby dzielić się chwałą nie tylko ze zwykłymi żołnierzami, ale też innymi nadludzkimi śmiałkami pokroju Kasandera Stratyda, Saimusa z Myken, Agathą z Zagrei czy przede wszystkim spartańskim królem Peloponidasem.
Zamiast na południe statek zaprowadził zatem Petruskratesa na północ, do Antygonei, gdzie przybył zaproszony przez Króla Kassandera I Antygonidę. Władcy musiało bardzo zależeć na życiu swoich poddanych (oraz bujnych zgajnikach Pydii) bowiem nie dość, że sowicie opłacił Etolczyka, ale nawet specjalnie dla niego wynajął od Zagrei zbroję z żółwia, by upewnić się, że bohater zgładzi brutalnego bohatera.
I rzeczywiście, tak się stało. Petruskrates udał się na trzy dni do lasu, a gdy po trzech dniach wrócił, tak opisał swoją wyprawę Kasanderowi i jego dworowi:
Zamiast na południe statek zaprowadził zatem Petruskratesa na północ, do Antygonei, gdzie przybył zaproszony przez Króla Kassandera I Antygonidę. Władcy musiało bardzo zależeć na życiu swoich poddanych (oraz bujnych zgajnikach Pydii) bowiem nie dość, że sowicie opłacił Etolczyka, ale nawet specjalnie dla niego wynajął od Zagrei zbroję z żółwia, by upewnić się, że bohater zgładzi brutalnego bohatera.
I rzeczywiście, tak się stało. Petruskrates udał się na trzy dni do lasu, a gdy po trzech dniach wrócił, tak opisał swoją wyprawę Kasanderowi i jego dworowi:
Słuchajcie byłem w lesie w Macedonii, polazłem sobie do zagajnika, nie? I siedział tak taki typowy kurwa olbrzym, taki gigant w mordę bity, włochaty cały i zaczął tam pierdolić do swojej córki, że "o Perigune, jakbym zobaczył zagrejczyka kurdupla to bym go zabił, nie?" no i wiecie tak dalej. Pierdolił, że nienawidzi orfitów i tak dalej. Ja myślę sobie: "Tak? Czekaj giganciku, zobaczymy."
No i słuchajcie, byłem następnego dnia w Pydni z Mokebiosem, moim szewcem. Mokebios jest z Zagrei, poznałem go przy Skironie. I patrzymy, ten gigant wychodzi z jaskini razem ze swoją córką (fajna laska). Ja mówię: "Czekaj kurwa, zobaczymy kto jest teraz kurdupel".
I tak: Zaszliśmy go od tyłu, ja go maczugą w kolano, powaliłem go na ziemię, te olbrzymią kurwę i go trzymam, nie? A Mokebios podszedł do jego córki (fajna laska, jeszcze raz podkreślam). I tak: ja trzymam tego giganta i mowie "patrz co teraz będzie, patrz się na swoją córkę" nie? I wiecie, Mokebius nawet nic nie musiał mówić, jak wyciągnął tylko swoje sandały z torby, to Perigune jak to kobieta, zobaczyła, jakie Mokebius szyje buty, gorąco się jej zrobiła i oddała mu się, słuchajcie, na tym malinowym chruśniaku w Pydni.
A ten gigant tylko krzyczał "Na Zeusa, przestań, on takich dobrych butów nie robi, nawet nie będą tak dobrze pasować", nie? No i Mokebios najpierw się z nią przespał, potem jej buty uszył. Ja puściłem tego giganta, nie? I ten debil zamiast nie wiem, łuk wyciągnąć albo sobie buty zamówić, to poderwał się, w naszym kierunku skoczył, my się odsunęliśmy. Wskoczył we własne wnyki i go sosny rozerwały, fajnie, nie? Rozerwały go sosny i zdychał. Usiedliśmy na pniaku, gyros jedliśmy i się śmialiśmy, potem jeszcze patykami go tykaliśmy, jebaną olbrzymią kurwę. Mokebios się śmiał, ja się śmiałem, nawet Perigune się śmiała przez łzy. I w trójkę poszliśmy do Teatru w Pelli.
No i słuchajcie, byłem następnego dnia w Pydni z Mokebiosem, moim szewcem. Mokebios jest z Zagrei, poznałem go przy Skironie. I patrzymy, ten gigant wychodzi z jaskini razem ze swoją córką (fajna laska). Ja mówię: "Czekaj kurwa, zobaczymy kto jest teraz kurdupel".
I tak: Zaszliśmy go od tyłu, ja go maczugą w kolano, powaliłem go na ziemię, te olbrzymią kurwę i go trzymam, nie? A Mokebios podszedł do jego córki (fajna laska, jeszcze raz podkreślam). I tak: ja trzymam tego giganta i mowie "patrz co teraz będzie, patrz się na swoją córkę" nie? I wiecie, Mokebius nawet nic nie musiał mówić, jak wyciągnął tylko swoje sandały z torby, to Perigune jak to kobieta, zobaczyła, jakie Mokebius szyje buty, gorąco się jej zrobiła i oddała mu się, słuchajcie, na tym malinowym chruśniaku w Pydni.
A ten gigant tylko krzyczał "Na Zeusa, przestań, on takich dobrych butów nie robi, nawet nie będą tak dobrze pasować", nie? No i Mokebios najpierw się z nią przespał, potem jej buty uszył. Ja puściłem tego giganta, nie? I ten debil zamiast nie wiem, łuk wyciągnąć albo sobie buty zamówić, to poderwał się, w naszym kierunku skoczył, my się odsunęliśmy. Wskoczył we własne wnyki i go sosny rozerwały, fajnie, nie? Rozerwały go sosny i zdychał. Usiedliśmy na pniaku, gyros jedliśmy i się śmialiśmy, potem jeszcze patykami go tykaliśmy, jebaną olbrzymią kurwę. Mokebios się śmiał, ja się śmiałem, nawet Perigune się śmiała przez łzy. I w trójkę poszliśmy do Teatru w Pelli.
I rzeczywiście - poprzedniego dnia Petruskratesa widziano w Teatrze z dwójką znajomych. A w Pydni? W Pydni jak w lesie - drwale już się zbierali, żeby rozpocząć wycinkę.
- Sinis zostaje pokonany przez Petruskratesa
- Związek Etolski i Antygoneia zdobywają po 12 PH
Princeps- Liczba postów : 575
Join date : 31/12/2020
- Post n°3
Re: Wydarzenia
Akt o niewolnikach z Kydonii
Uchwalony w czwartym roku drugiej olimpiady
Z woli króla Kassandra I z rodu Antygona, ogłasza się co następuje:
Uchwalony w czwartym roku drugiej olimpiady
Z woli króla Kassandra I z rodu Antygona, ogłasza się co następuje:
I. Na terenie Antygonei wprowadza się zakaz handlu niewolnikami z Kydonii, a osoby trudniące się tym procederem skazywane będą na śmierć lub banicję.