Na początku był Chaos
Zanim zaczęto budować miasta i wznosić marmurowe świątynie, pielęgnować urokliwe gaje oliwne i sadzić pnące się ku słońcu winne latorośle, ziemia była siedzibą nie tylko człowieka, ale i innych różnego rodzaju niepodobnych do rodzaju ludzkiego bestii: centaurów, satyrów, nimf czy cyklopów. Bogowie i herosi systematycznie odwiedzali równiny Beocji czy Attyki, by zabawiać się i ucztować w gronie śmiertelników, i wraz z nimi dzielić smutki i radości. Z czasem, gdy Prometeusz dał rodzajowi ludzkiemu ogień, człowiek począł dynamicznie zagospodarowywać ziemię, zawłaszczając go dla siebie, budując miasta i wycinając puszcze. Centaury i satyrowie na skutek niesnasek z ludźmi, uciekli głęboko w lasy lub wzgórza, by nigdy nie pojawić się ponownie. Praprzodkowie zaś nauczyli się obrabiać miedź i ołów kując z niego ostre miecze i groty włóczni, dzięki którym zaczęli rozwiązywać między sobą konflikty. Największy i najgłośniejszy z nich - zamorska wyprawa na Troję, zakończyła się spaleniem i splądrowaniem miasta oraz pierwszym tak głębokim podziałem wśród bogów. Jedni, tacy jak Apollo czy Posejdon sprzyjali Trojanom, inni jak Atena - Achajom. Gdzieniegdzie ludzie mogli zauważyć jak bogowie zstępują z Olimpu by rozmówić się ze swoimi ulubieńcami...
Tak przynajmniej opowiadano w mitach i legendach, powtarzając niezliczone opowieści i historie w których losy ludzi mieszały się z wydarzeniami bogów i herosów. Przy winie i lirze, jedna opowieść miała tysiąc wersji i z czasem wszyscy przestali uznawać jakąkolwiek z nich za prawdziwą. Bogowie stali się uzasadnieniem poczynań tyranów i chytrych demagogów, a mity narzędziem w rękach piastunek niańczących dzieci. Sławne miasta takie jak Ateny, Sparta, Argos, Mykeny, Knossos czy Ilion powstawały i upadały na skutek wojen między Grekami, próbując zdobyć i utrzymać hegemonię i zaprowadzić swój porządek w Helladzie. Ludzkość doszła już do dosyć zaawansowanego standardu życia i postępu technicznego, całkowicie tracąc resztki przyzwoitości i oddalając się od wiary w dawnych bogów. Wszystko jednak zostało brutalnie przerwane tak nagle, jak niespodziewanie...
Nie do końca wiadomo co się stało ze "starym światem". Jedni mówią, że zorganizowany i masowy najazd nieznanych, zamorskich ludów całkowicie splądrował Grecję, niszcząc wszystko co napotkał, biorąc w niewolę lub wyrzynając całą napotkaną ludność. Inni powiadają, że długoletnia susza spowodowała głód jakiego jeszcze w Helladzie nie znano, tak że ludzie dosłownie umierali z głodu, a biedni powstali przeciw możnym doprowadzając cywilizację do upadku. Jeszcze inni, winą za nagły upadek cywilizacji obarczają wybuch wulkanu Tera na wyspie Santoryn, który przykrył słońce pyłem, tak że na wiele lat a może i wieków człowiek przestał uprawiać zboża, hodować owce, a w końcu nawet odzywać się do bliźniego. Ostatnie z powszechnie powtarzanych wersji mówią o gniewie bogów, którzy wygubili rodzaj ludzki za odejście od składania im ofiar, lub o ucieczce Tytanów z Tartaru i wielkiej wojnie między nimi a bogami, co w efekcie doprowadziło śmiertelników, obrywających w ten czy inny sposób rykoszetem, do upadku.
Tak czy inaczej, cywilizacja upadła a ludzie przestali liczyć czas. Wieki Mroku powoli jednak ustępują; człowiek ponownie zaczął zbierać się w skupiska, stawiać swoje siedziby, obsiewać zbożem ziemię i oddawać cześć bogom, którzy ponoć znowu zaczęli pojawiać się na ziemi. W kilku miejscach niezależnie od siebie, poczęto z przejęciem opowiadać o pozostających dotychczas w sferze legend i baśni herosach, którzy niedawno odwiedzili tego czy innego władykę, szukając strawy, noclegu oraz możliwości zarobku. Mit stał się rzeczywistością a sen i epos przeplótł się z jawą.
Niestety, wraz z bogami i herosami, wśród ludzi ponownie pojawiły się najróżniejsze bestie i mityczne dziwy. Satyrowie zaczęli opuszczać swoje jaskinie, a centaury wychodzić z lasów i mateczników. Bynajmniej, nie są to istoty pozytywnie nastawione do człowieka. Co prawda gdzieniegdzie ludzie poczęli z powodzeniem prowadzić z nimi handel, jednak w większości przypadków zaczęli oni plądrować i mordować, wyganiając ludzi z dopiero co zasiedlonych ziem. W morzach pojawiły się trytony, a z terenów Tracji dochodzą wieści o całych strukturach państwowych jakie utworzyły bestie oraz sąsiadujące z nimi waleczne amazonki.
Bogowie jednak czuwają nad śmiertelnikami. W miejscu gdzie niegdyś istniały sławetne Delfy z wielką świątynią Apollona i nieomylną wyrocznią ponownie zaczęto czuć obecność bogów. Oto pojawiła się Pytia, która wszem i wobec ogłosiła wolę Zeusa by wznowić przerwane przez Wielki Mroku igrzyska olimpijskie! Wyznaczyła także datę na 4 lata od swojego pojawienia się na ruinach dawnej świątyni delfickiej. Taki też sposób określana czasu przyjęli wszyscy Grecy, z niecierpliwością czekając na igrzyska…
Tak przynajmniej opowiadano w mitach i legendach, powtarzając niezliczone opowieści i historie w których losy ludzi mieszały się z wydarzeniami bogów i herosów. Przy winie i lirze, jedna opowieść miała tysiąc wersji i z czasem wszyscy przestali uznawać jakąkolwiek z nich za prawdziwą. Bogowie stali się uzasadnieniem poczynań tyranów i chytrych demagogów, a mity narzędziem w rękach piastunek niańczących dzieci. Sławne miasta takie jak Ateny, Sparta, Argos, Mykeny, Knossos czy Ilion powstawały i upadały na skutek wojen między Grekami, próbując zdobyć i utrzymać hegemonię i zaprowadzić swój porządek w Helladzie. Ludzkość doszła już do dosyć zaawansowanego standardu życia i postępu technicznego, całkowicie tracąc resztki przyzwoitości i oddalając się od wiary w dawnych bogów. Wszystko jednak zostało brutalnie przerwane tak nagle, jak niespodziewanie...
Nie do końca wiadomo co się stało ze "starym światem". Jedni mówią, że zorganizowany i masowy najazd nieznanych, zamorskich ludów całkowicie splądrował Grecję, niszcząc wszystko co napotkał, biorąc w niewolę lub wyrzynając całą napotkaną ludność. Inni powiadają, że długoletnia susza spowodowała głód jakiego jeszcze w Helladzie nie znano, tak że ludzie dosłownie umierali z głodu, a biedni powstali przeciw możnym doprowadzając cywilizację do upadku. Jeszcze inni, winą za nagły upadek cywilizacji obarczają wybuch wulkanu Tera na wyspie Santoryn, który przykrył słońce pyłem, tak że na wiele lat a może i wieków człowiek przestał uprawiać zboża, hodować owce, a w końcu nawet odzywać się do bliźniego. Ostatnie z powszechnie powtarzanych wersji mówią o gniewie bogów, którzy wygubili rodzaj ludzki za odejście od składania im ofiar, lub o ucieczce Tytanów z Tartaru i wielkiej wojnie między nimi a bogami, co w efekcie doprowadziło śmiertelników, obrywających w ten czy inny sposób rykoszetem, do upadku.
Tak czy inaczej, cywilizacja upadła a ludzie przestali liczyć czas. Wieki Mroku powoli jednak ustępują; człowiek ponownie zaczął zbierać się w skupiska, stawiać swoje siedziby, obsiewać zbożem ziemię i oddawać cześć bogom, którzy ponoć znowu zaczęli pojawiać się na ziemi. W kilku miejscach niezależnie od siebie, poczęto z przejęciem opowiadać o pozostających dotychczas w sferze legend i baśni herosach, którzy niedawno odwiedzili tego czy innego władykę, szukając strawy, noclegu oraz możliwości zarobku. Mit stał się rzeczywistością a sen i epos przeplótł się z jawą.
Niestety, wraz z bogami i herosami, wśród ludzi ponownie pojawiły się najróżniejsze bestie i mityczne dziwy. Satyrowie zaczęli opuszczać swoje jaskinie, a centaury wychodzić z lasów i mateczników. Bynajmniej, nie są to istoty pozytywnie nastawione do człowieka. Co prawda gdzieniegdzie ludzie poczęli z powodzeniem prowadzić z nimi handel, jednak w większości przypadków zaczęli oni plądrować i mordować, wyganiając ludzi z dopiero co zasiedlonych ziem. W morzach pojawiły się trytony, a z terenów Tracji dochodzą wieści o całych strukturach państwowych jakie utworzyły bestie oraz sąsiadujące z nimi waleczne amazonki.
Bogowie jednak czuwają nad śmiertelnikami. W miejscu gdzie niegdyś istniały sławetne Delfy z wielką świątynią Apollona i nieomylną wyrocznią ponownie zaczęto czuć obecność bogów. Oto pojawiła się Pytia, która wszem i wobec ogłosiła wolę Zeusa by wznowić przerwane przez Wielki Mroku igrzyska olimpijskie! Wyznaczyła także datę na 4 lata od swojego pojawienia się na ruinach dawnej świątyni delfickiej. Taki też sposób określana czasu przyjęli wszyscy Grecy, z niecierpliwością czekając na igrzyska…