Sztuka Wojny

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

2 posters

    Dziki wschód

    InfeRR
    InfeRR


    Liczba postów : 223
    Join date : 30/12/2020

    Dziki wschód Empty Dziki wschód

    Pisanie by InfeRR Sro Kwi 07, 2021 6:53 pm

    Śmiałe działania szachinszacha

    Dziki wschód 283fc7a5f076fa15b73096aa2b01583c
    Nowożeńcy

    Wesele się udało. Zabawa była przednia i wszystko poszło zgodnie z planem. A teraz nie było już nikogo, kto mógłby zniweczyć następne światłe pomysły wielkiego szachinszacha, najrówniejszego wśród równych. Nowi mieszczańscy zarządcy znakomicie się sprawdzili i dobrze sobie radzą z lokacją nowych miast. A te powstają w państwie Sassanidów jak grzyby po deszczu. Za to gdy jeszcze wczoraj najrówniejszy wśród równych przemierzał okolice swojego pałacu, chłopi rzucali w stronę jego orszaku kwiatami i dziękowali za wyzwolenie.

    Szachinszach obudził się nagle i zaskoczony nakazał służbie natychmiast zmienić jedwabne prześcieradło oraz przynieść mu nowe szaty. Każdemu się zdarza, nawet przyszłemu najrówniejszemu wśród równych. Goście zaczęli zjeżdżać do Sari już kilka tygodni wcześniej. Jednak gros z nich miał pojawić się dopiero w dniu ślubu, czyli właśnie dzisiaj. Do tego jeszcze nadzorowanie przygotowań. Wszakże wino jeszcze nie dotarło. Nie problem, nie ma człowieka którego nie dałoby się zastąpić i na pewno znajdzie się ktoś kompetentny na miejsce wrzuconego do studni podczaszego. Czas zakasać rękawy i wziąć się do roboty.

    Wesele

    Mocno podpici, ale wciąż trzymający się na nogach możni unieśli młodego Peroza wraz z jego nową, piękną małżonką i zanieśli ich do specjalnie przygotowanej na tę okazję komnaty sypialnej. Nowożeńców wrzucono do środka, pożegnano ich sprośnymi żartami i gromkim śmiechem, po czym udano się z powrotem na główną salę weselną. Każdy podszedł do wyznaczonego wcześniej miejsca, goście zagraniczni do lewego stołu, zaś perscy arystokraci do prawego. Wtem szachinszach donośnie uderzył trzy razy o stół swoim wielkim złotym pucharem. Gdy ostatnie szmery ucichły, władca Sassanidów wstał i przemówił:

    „Moi drodzy goście, dziękuję że tak licznie wstawiliście się tutaj, na weselu mojego syna i siostry naszego najlepszego sojusznika, cesarza jedynego i prawdziwego Rzymu. Niechaj każdy z was raz jeszcze, razem ze mną, wzniesie kielich i wypije za powodzenie młodej pary. Zapewniam was, że każdy kto zdoła opróżnić teraz naczynie, będzie mi na wieki druhem i przyjacielem. Tym, którzy nie wypiją… a niech im bogowie dech odbiorą, za to że nie chcą szczęścia dla mego syna i mej synowej - w tym momencie szachinszach wybuchł śmiechem, a zawtórowali mu wszyscy biesiadnicy – Zdrowie! Zdrowie młodej pary!"

    Prawie wszyscy podnieśli kielichy i zaczęli pić do dna. Pili i pili, gdy nagle jeden z Persów zachłysnął się. Poklepano go po plecach i zachęcono pić dalej. Wtem następny możny zaczął się ni to dławić, ni to oddychać z trudem. Gdy w końcu kolejny padł na ziemię, ściskając się oburącz za gardło, jeden z gości pochodzący z Atlantydy, przerażony, rzucił kielichem, włożył palce do ust i zmusił się do wymiotów, mając nadzieję że zdąży pozbyć się trucizny, za nim ta zacznie działać także na niego. Zawtórował mu cesarski urzędnik, a chwilę potem jego małżonka, która chociaż sama nie piła, zaczęła wrzeszczeć w niebogłosy. Wszyscy, bez wyjątku rzucili się do ucieczki. Nagle zewsząd pojawili się kazaccy żołnierze, uzbrojeni po zęby. Dopadli do perskiego stołu i zaczęli bez litości mordować tarzających się po stole i posadzce możnych. Jednak w natłoku panikujących ludzi nie sposób było dokładnie wyłapać wszystkich, toteż zaczęto bić również na oślep tak, że kilku gości z zagranicy również padło trupem. Większość poczęła uciekać na dziedziniec, gdzie czekali już na nich gwardziści. Prawie wszystkich zdołano wyłapać i uspokoić, ale niektórzy zaczęli walczyć o wolną drogę i trzeba było ich zdzielić rękojeścią miecza po głowie. Nie sposób było jednak zatrzymać każdego. Jeden z perskich możnych, który nie wypił wystarczająco dużo, by paść od razu, przeszył rożnem nadbiegającego kazackiego siepacza i wyskoczył przez okno, wpadając w krzaki. Zdążył on dobiec do swojej świty, która bawiła się w osobnym pomieszczeniu. Ponoć krzyknąć jedynie: „Sąd boży, chłopy szlachtę rżną” i padł trupem. Jego ludzie posłuchali i również poczęli uciekać w miasto. Tak czy inaczej, nie sposób było wydarzeń tamtej nocy utrzymać w tajemnicy, chyba że zamierzano by wymordować dosłownie każdego, kto brał udział w uczcie.

    Wojna domowa

    Dziki wschód Ade005950a47fd33a1def2b5f31a61b1
    Ojciec chyba nie pozostawi swemu synowi zbyt wiele do władania

    Nad ranem wieści o masakrze ruszyły we wszystkie strony, bez wyjątku. Cudem ocalali z pogromu możni, goście zza granicy, którzy jakoś uniknęli tymczasowego zatrzymania, kupcy, do których wieści doszły z innych źródeł. Już tydzień później plotki o wydarzeniach w Sari znalazły się nad Zatoką Perską. Synowie, ojcowie, bracia i krewni pomordowanych natychmiast rozpoczęli przygotowania do wojny. Oczywiście nie wszyscy stanęli po stronie buntowników, jako że część liczyła na przejęcie ziem od swoich zwierzchników bądź sąsiadów. Stronnicy szachinszacha chcieli już wyruszać do Sari, by przypodobać się swojemu okrutnemu władcy. Być może wtedy jeszcze Kawad III miałby szanse na wygranie wojny domowej, ale w ślad za wieściami o wydarzeniach na weselu, nadeszły informacje o tym… że zostali właśnie wywłaszczeni z całego majątku, który posiadają oraz, żeby nie było zbyt nudno i mało krwawo, w praktyce skazani na śmierć. A przynajmniej to działo się z tymi, którzy zdążyli zadomowić się w Gruzji. Granicę pomiędzy Imperium Sassanidów, a Wolnymi Krainami przekroczyła jazda, która natychmiast poczęła brać szlachtę w jasyr i przeprowadzać w imieniu szachinszacha chłopską rewolucję. W tej sytuacji chyba nie było w kraju możnego, który stanąłby po stronie swego władcy. Wysłana w kierunku Mezopotamii armia szachinszacha została zmasakrowana przez lokalne rycerstwo, tym bardziej że cała złożona z drobnej szlachty lekka kawaleria również zrejterowała i stanęła po stronie buntowników. Podobnie sytuacja miała się w niedawno zdobytej Armenii, gdzie lokalni władycy, nie chcąc podzielić losu nowych, perskich pobratymców, wypowiedzieli posłuszeństwo i zgodzili się na protektorat Mezopotamii. Skromne garnizony szachinszacha musiały wycofać się na północ. Mieszczanie w całym Imperium również nie sprzyjają sprawie szachinszacha, uznając jego działania za haniebne oraz spoglądając krzywo na jedwabny monopol Wolnych Ziem. Chłopi jak to chłopi, nie byli zbyt zainteresowani sytuacją i uznawali zwierzchnictwo tych, którzy mają broń w ręku. A tą z całą pewnością miało sassanidzkie rycerstwo, które z własnej kiesy nie szczędziło majątku, by powoływać prywatne armie. Jako że całość akcji miała miejsce pod koniec roku, nie zdołano jeszcze ustalić spójnego dowództwa i stawić się w miejscu koncentracji, jednak część możnych ponoć na własną rękę wybrało się już w kierunku Sari, by dokonać na szachinszachu zemsty.

    Pokłosie

    Pewnym jest, że bez wsparcia z zewnątrz rewolucja w Persji nie ma żadnych szans powodzenia. Pytanie tylko, czy Hospodar gotów jest na własną rękę pacyfikować cały kraj swego sojusznika. Tym bardziej, że na powtórzenie sukcesów Aleksandra Wielkiego nie ma co liczyć, gdy w opozycji stać będzie całe możnowładztwo. Także i wszyscy sąsiedzi Wolnych Ziem zaczynają się obawiać podobnych rewolucji w ich krajach. Można się spodziewać, że od tej pory jakiekolwiek układy z Hospodarem będą przez możnych odbierane z wielką nieufnością i strachem.

    Dziki wschód 6841a322dcffc1dffb6dd6ab008d475c
    Kawad III nakazujący przeszukać wszystkie piwnice w Sari, by znaleźć ukrywających się możnych

    Mapa:

    Skutki:
    Nowe Imperium Sassanidów
    - 40 prestiżu (masakrowanie własnych możnych na oczach zagranicznych gości nie stawia w zbyt pozytywnym świetle)

    Wolne Ziemie
    - 20 prestiżu (zbytni ekspansjonizm i przeprowadzanie krwawych rewolucji na terenie sojuszników)

    Cesarstwo
    - 5 prestiżu (chociaż brak jakichkolwiek dowodów na uczestnictwo cesarza w spisku, wydarzenie miało miejsce na weselu jego siostry u jego bliskiego sojusznika, co stało się powodem do plotek i było policzkiem w jego dobre imię)

    Piastun lubi tą wiadomość

    Piastun
    Piastun
    Mistrz gry


    Liczba postów : 3256
    Join date : 28/12/2020

    Dziki wschód Empty Re: Dziki wschód

    Pisanie by Piastun Pon Kwi 19, 2021 6:06 pm

    Perski bigos

    Dziki wschód Persja10
    Rebelianci dysponowali także lekkimi chorągwiami lekkiej kawalerii

    Manifest
    "Co tam Panie w polityce? Persowie trzymają się mocno?" - tak zadane pytanie być może zadałby "uświadamiany" przez blisko dekadę chłop z okolic Hulajgrodu, nie bardzo wiedząc przy tym jednak gdzie jest owa Persja i o co dokładnie chodzi w konflikcie. A co dopiero mówić o chłopach z Imperium Sassanidów, których zeszłoroczny głód dotknął dosyć mocno. Co prawda chłop ten wie co jest pług i co jest koń, ale nie do końca może nadawać się do rozmyślania nad sprawami politycznymi. O tym chyba całkowicie nierozumnie, zapomniał Sachinszach, wydając manifest do ludu pracującego, nawołujący do rewolucji oraz do wygnania znienawidzonych "panów", winnych całego zła na ziemiach Persji. Efekt był tego taki, że połowa chłopów całkowicie zignorowała zawołanie, nie rozumiejąc o co chodzi, druga połowa chwyciła za broń, sierpy i topory i zaczęła napadać na majątki i mordować.

    Państwo z dykty i interwencja Hospodara
    Naturalnie napadano na majątki i domenę głównie Szachinszacha, gdyż manifest rozgłaszany był na ziemiach mu podległych, nie na ziemiach rebeliantów którzy kontrolowali południe państwa. Jak wiadomo przednówek jest najgorszym dla chłopów okresem w roku - plony nie zostały jeszcze zebrane, a w spichlerzach już brakuje żywości. Podburzeni chłopi oprócz plądrowania zwykłych majątków ziemskich napadli także na nowolokoweną osadę Ardabil, wyrzynając osadników do zera, grabiąc i paląc co ze sobą przywieźli. Tymczasem armia zaciężna Szachinszacha, nie była w stanie nawet obronić stolicy przed rebelią. Pomijając fakt, że zbierała się by ruszyć na południe na rebeliantów, to chaos informacyjny i opóźnienia w dostarczaniu rozkazów powodowały, że zanim wojska wyszły z pieleszy, masy chłopskie były już pod Sari. Tym bardziej, że wojska nie otrzymały żołdu - a raczej otrzymały go tylko na papierze - rachmistrzowie szachinszacha policzyli dochód z miasta Tabriz, które od roku znajdowało się już w granicach Armenii, więc zyski z niego (których nie było) nie zostały wypłacone wojskom. Tylko i wyłącznie dzięki obecności kilku chorągwi wojsk Hospodara i najemnych nogajów, które od zeszłego roku stacjonowały nieopodal, rozgoniono bandy poburzonego chłopstwa, nie dopuszczając do rabunku stolicy.

    Dobre złego początki

    Opóźnienia w rozkazach dla wojska i rebelia chłopska były na rękę rebeliantom Perskim. Ci wydusili ile mogli z kontrolowanej przez siebie części kraju, wiedząc, że jeżeli przegrają, nie ma dla nich ratunku. Łącznie z pospolitym ruszeniem wystawili około tysiąca zbrojnych - co prawda w większości była to piechota, jednak sami możni będący ciężko i średniozbrojną jazdą nadal stanowili siłę z którą trzeba się liczyć. Z północy maszerowały kolejne wojska Wolnych Ziem, oraz kawaleria z Ordy Permskiej, dlatego nim ci dotarli na arenę walk - opór możnym mogli stanowić tylko kazaccy interwenienci. Dlatego, pierwsze miesiące walk były niezwykle korzystne dla możnych - z pomocą kilkuset Ormian zdobyto dostęp do morza Kaspijskiego i prawie zdobyto stolicę państwa - Sari. Znowu, tylko i wyłącznie poświęcenie kazaków uratowało Sassanida przed śmiercią z rąk oprawców i przejęcia kontroli nad miastem.

    Osiecz i zmiana losów wojny
    Kaukaz przekroczyły jednak zaciężne wojska Wolnych Krain oraz kilkaset doborowej kawalerii Chana Permu. Natychmiastowo, rebelianci zostali wyparci ze świeżo zajętych ziem. Wspomnieć tu warto o bejach Chana i chorągwiach rohatyńców Wolnych Ziem, które posiadając łuki i mogąc z nich szyć z grzbietów końskich, skutecznie zdobyły przewagę nad wrogiem. Postępująca za nimi piechota Hospodara i nieopłacana armia Szachinszacha, sukcesywnie przejmowała na powrót kontrolę nad zajmowanymi ziemiami. Możni, do końca roku, stracili praktycznie całość kontrolowanych terenów. W drugiej połowie roku już praktycznie nie podejmowali walki, prowadząc jedynie wojnę podjazdową na wzgórzach i miejscach gdzie teren na to pozwalał. Jeżeli wszystko pójdzie w ten sposób, jedynym ratunkiem dla nich jest interwencja Faraona...

    Hulaj dusza piekła nie ma
    Na przejmowanych terenach, rospastwili się natomiast najemnicy nogajscy oraz wojska Permskie, wysłane przez chana. Sam władca Permu o ile przeszedł na wyznanie Złotorękich, to naturalnie wojsko zaciężne nie miało prawa tego zrobić - w końcu z wojny się utrzymują. Na zdobytych ziemiach nie było żadnej ręki karcącej, stąd też wzorem nogajów zaczęto brać ludność w jasyr i masowo prowadzić ich na północ, łupią, paląc i plądrując.

    Prorok
    W tym samym czasie, na tereny Persji przybył prorok, wraz ze sprawnie funkcjonującym aparatem partyjnym wsparcia religijnego, głosząc nową wiarę - a raczej pewną odmianę Zaratustrianizmu - Mazdakaizm, który postulował sprzeciw wobec wyzyskiwaniu mas ludu czy zniesienie wielkich majątków możnowładczych. Co prawda, część podburzonych wcześniej chłopów zafrasowała się "nowym" wyznaniem, jednak, niespecjalnie jest to chwila odpowiednia na tego typu rewolucje - część pospólstwa widzi, że zło biedy, jasyru i pożogi wojennej przyszło "zza granicy" i dopóki odrabiali pańszczyznę, mało kto umierał z głodu. Gdy tylko zaś na ziemiach Persji pojawili się jeźdźcy o szeleszczącej mowie, nastała klęska głodu i ruchy wojenne. Co prawda prorok zdobywa coraz większy posłuch na najbiedniejszych terenach, wioząc za sobą wozy ze zbożem i rybami, jednak starcza tego tylko dla niektórych. Zresztą - co im po tym, gdy następnego dnia są brani w jasyr.

    Bigos
    Straszliwi chaos który panuje najbardziej nie sprzyja Szachinszachowi, który tak na prawdę jest jedynie władcą de iure. Całą kontrolę nad państwem sprawują Wolne Ziemie i Orda, a sam władca jest pogardzany nawet przez swoich dworzan (którzy go opuścili). Prestiż państwa podupadł jeszcze bardziej a przeciw władcy szemają już nie tylko nieliczni możni którzy zostali przy władcy, ale także kupcy, mieszczaństwo, a po przybyciu proroka i kapłani. Sam Szachinszach zaś, płacze w swojej latrynie nad swoim beznadziejnym losem, gdyż chyba tylko tam ma jeszcze jakąś władzę.


    • Manifest Szachinszacha wywołał zamieszki chłopskie, które to zaczęły plądrować majątki władcy
    • Późno wydane rozkazy oraz brak opłaconego żołdu spowodowały spadek efektywności zaciężnych.
    • Rebelianci uzyskują przewagę i podchodzą pod Sari. Sytuację ratują chorągwie Hospodara.
    • Zza Kaukazu przybywają wojska Wolnych Krain oraz Ordy Permskiej, zmieniając losy wojny.
    • Wraz z nimi pojawia się prorok – głosząc nową religię Mazdakaizm.
    • Najemnicy Nogajscy oraz Bejowie z Ordy łupią straszliwie „wyzwalane” ziemie.



    Mapa:

    Skutki:

    Wolne Ziemie:
    +20 prestiżu

    Sassanidzi:
    -40 prestiżu

    Orda:
    zgodnie z doktryną bez zmian

    Większość kraju Sassanidów jest pod niczyją kontrolą - wojska okupanta, nieopłacana armia zaciężna Persji, mieszczanie i kapłani sami zbierają podatki dla siebie, lub nie zbierają ich wcale. Władca dysponuje jedynie kilkoma prowincjami i stolicą Sari.
    Piastun
    Piastun
    Mistrz gry


    Liczba postów : 3256
    Join date : 28/12/2020

    Dziki wschód Empty Re: Dziki wschód

    Pisanie by Piastun Sob Maj 01, 2021 10:03 am

    Smutny koniec Szachinszacha

    Dziki wschód Assas10
    Ostatni wierni Kawadowi dworzanie, także podzielili los swojego pana


    Prolog

    W ostatnich latach rządy Szachinszacha nad Persją bardziej przypominały teatralną komedię mieszaną z dramatem niźli prawdziwe rządy. Możliwe, że władca Sassanidów zapomniał jaką pełni funkcję w państwie co zaowocowało wieloma niedopatrzeniami takimi jak brak żołdu i zaopatrzenia dla żołnierzy walczących w Gruzji. Kolejnym niedopatrzeniem władcy była zaplanowana wielka budowa kilku miast jednak urzędnicy wyznaczeni do tego zadania nie wiedzieli nawet za co mają powstać owe miasta, dlatego  wbrew wiedzy Kawada nie powstały wcale, co wielce rozwścieczyło Szachinszacha. Ten na wieść o niewykonaniu jego polecenia sprosił większość swoich możnych do stolicy pod pretekstem ślubu jego syna,  gdzie na wyprawionym weselu w obecności zagranicznych gościu w akcie zemsty otruł za pomocą wina gości a tych którzy przeżyli kazał wymordować swoim kazackim najemnikom tym samym rozpoczynając całą zabawę…..

    Przejęcie kontroli nad Persją

    Po przeszło dwóch latach wojny domowej w Persji dzięki pomocy Hospodara udało się Szachinszachowi pokonać zbuntowanych możnych. Jednak na ziemiach odzyskanych zapanowała anarchia. Kapłani ciągnęli w swoją stronę, garstka pozostałych możnych w swoją, okupujące dawne imperium Sassanidów wojska hospodara i chana w swoją, a chłopi i mieszczanie w swoją. W tym czasie rozpoczęła się zorganizowana operacja nawracania Persów na Mazdakaizm. Prorok prowadzący misje pochodził z Wolnych Ziem był finansowany nie tylko pieniędzmi z Hulajgrodu ale o dziwo także z Sari. Hospodar najwyraźniej zawarł z miejscowymi kapłanami Abhur Mzdy porozumienie, gdyż ci postanowili przejść na Mazdakaizm tym samym rozpoczynając swą współpracę z nim.

    Wojska Wolnych Ziem odbijając Persję z rąk zbuntowanych możnych pozwoliły sobie założyć w niej stały obóz wojskowy z którego uzyskały kontrolę nad resztą kraju. Za symbol okupacji przejęcia kontroli nad Persja przez Hospodara można uznać przejście wojsk perskich na jego żołd i rozkazy. Kolejnym faktem wartym odnotowania jest uzbrojenie kute w Persji które ciągnięte jest wozami do Hulajgrodu.


    Zabójstwo

    Wobec ostatnich poczynań Hospodara w Persji, Szachinszach nie mając żadnego pojęcia co się dzieje w jego państwie jest przetrzymywany w swoim pałacu pod ścisłą kontrolą kazackich żołdaków. Pomimo oficjalnych rządów Szachinszacha faktyczną władze nad Persją sprawuje Hospodar który nie rozmawia już z Szachinszachem, nie zapraszając go nawet na rozmowy dyplomatyczne dotyczące Persji. W ostatnim czasie poczyniono jeden wyjątek, gdy Szachinszach podpisał przekazanie Gruzji Wolnym Ziemiom.

    Znienawidzony władca Persji pomimo beznadziejnej sytuacji czuł się bezpieczny w swoim pałacu, w końcu pilnowała go elitarna gwardia Wolnych Ziem rozpędzająca wściekłe tłumy spod pałacu. Chętnych na pozbawienie życia Szachinszacha było jednak wielu. Dostać się do niego było zadaniem bardzo ciężkim, gdyż w rzeczywistości był on tylko zakładnikiem. W tym czasie prestiż jego, jak i państwa upadł do granic możliwości, a sam Kawad pogardzany był nawet przez swoją rodzinę i garstce dworzan, którzy mu zostali. W końcu pewnej nocy, w przebraniu gwardzistów Wolnych Ziem grupa zabójców znając wszystkie zmiany wart objęła jedną z nocnych wart przed pałacem Szachinszacha. Nie czekając długo na lepszą okazję zabójcy dostając się jednym z balkonów do pałacu pochwycili zadźgali Szachinszacha we śnie, a następnie zamordowali całą jego rodzinę opuszczając pałac kompletnie niezauważeni.

    Zabójstwo Szachinszacha w Persji przyjęto z pewną ulgą. W Sari jak i na świecie głośno się dyskutuje kto stoi za zabiciem Szachinszacha, jedni powiadają, że to sprawka Hospodara, inni że kapłanów a jeszcze inni, że mógł to być Faraon Egiptu chcący zdestabilizować jeszcze bardziej swego sąsiada. W rzeczywistości za zabójstwem Szachinszacha mógł stać każdy gdyż był znienawidzony i pogardzany w całym kraju. Swoją głupotą (czy może szaleństwem) udowodnił, że nie nadaje się nawet do robienia tego co mu się każe.

    Po śmierci Kawada, rzeczywistą władzę w państwie (pod auspicjami Wolnych Ziem) przejęli kapłani Abhur Mazdy, którzy przeszli na Mazdakaizm.

    Persja zostaje NPC

    Sponsored content


    Dziki wschód Empty Re: Dziki wschód

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Sob Lis 23, 2024 6:33 am