Klęska nieurodzaju
"biedny pies" - pomyślała chamska hołota, "biedna chamska hołota" - pomyślał pies
Wiosna tego roku była niezwykle ulewna – praktycznie cały marzec i kwiecień ludzie wychodząc na ulice miast musieli liczyć się z tym, że jeżeli opady potrwają dłużej – mogą potonąć w kałużach. Co więc mieli powiedzieć chłopi, gdy przyszła pora siewu? Na pola nie dało się wjechać koniem, ani nawet wejść pieszo, a co dopiero mówić o zasianiu zbóż. Jako, że nieszczęścia chodzą parami, to na domiar złego, tam gdzie udało się coś posiać, w nadziej, że jarowizna wzejdzie ku słońcu, jakowaś plaga dotknęła pszenicę, żyto i proso. Spichlerze w całym znanym świecie, świecą pustkami, ale nie wszędzie…
Okazuje się, że przebiegli kapłani Egipscy, korzystając ze znajomości astronomii i położenia gwiazd, przewidzieli plagę i nieurodzaj, przygotowując się skrzętnie do takiego scenariusza. Co prawda, ze względu na dobrze zorganizowany system irygacji wokół Nilu, przewidywał on także scenariusz zbytniego wylewu – co zdarzało się tam nie raz. Wówczas chłopi egipscy zamykali tamy i prowadząc wodę rowami, „spławiali” ją, aż do morza śródziemnego lub Czerwonego.Czy to plotkami, czy nielojalnością niektórych kapłanów, czy może sekretnymi uzgodnieniami przekazywanymi gdzieś za plecami Faraona (albo przed jego oczyma, które tylko na pozór zdawały się być zamknięte!), o nadciągającej klęsce dowiedzieli się także niektórzy inni władcy, podejmując odpowiednie działania.
Na Wolnych Ziemiach, co prawda nieurodzaj i plaga zbożowa była na obszarze rodzimym mniejsza – ziemie te były bardzo żyzne, jednak dość duża rozciągłość państwa mogła już być problem w przypadku tak dużej skali zepsutego i niewzejdzionego ziarna. Hospodar najwyraźniej „czując w gnatach”, że zaraza pochłonie owoc pracy ciężko pracującego ludu wsi, ostrzegł swoich poddanych o możliwej pladze we zbożu. Co prawda chłopi wyśmieli pierwszego wśród równych, ale każdy, przygotował coś „na ciężkie czasy”.
Podobnie działo się w Kalifacie Nowej Kartaginy i u jego wasala. Tam budowano już wysokie spichlerze i magazyny na ziarno, które umożliwiły przechowanie zboża i uchroniły je przed całkowitym zepsuciem, dzięki czemu chłopi mają czym zasiać pola jesienią. Widocznie władca-filozof w swojej mądrości przeczuł co się święci i dał znać o tym swojemu seniorowi. A może Kalifowi przyśnił się nieurodzaj i dał o tym znać swojemu seniorowi. Zresztą, nieważne.. Gdy reszta cierpi głód, ci władcy nie mają sobie nic do zarzucenia.
Skutki:
Egipt, Wolne Ziemie, Nowa Kartagina i Kartagina:
+10 prestiżu
-50% produkcji produkcji zaopatrzenia w tym roku
Reszta świata:
-10 prestiżu
-80% produkcji zaopatrzenia w tym roku
Fakt głodu/jego braku będzie miał odzwierciedlenie w przyszłym evencie o zamożności.
Podtopy i niesprzyjająca pogoda będzie miała uwzględnienie także w turze wojennej.
Jeżeli ktoś jeszcze przewidział przyszłość i zrobił działania odnośnie powyższego, prosze mi przyspamować na dc - możliw że przeoczyłem kolejnego Jackowskiego.