Sztuka Wojny

Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

    Źle się dzieje w państwie duńskim

    Piastun
    Piastun
    Mistrz gry


    Liczba postów : 3256
    Join date : 28/12/2020

    Źle się dzieje w państwie duńskim Empty Źle się dzieje w państwie duńskim

    Pisanie by Piastun Pią Lut 05, 2021 6:06 pm

    Źle się dzieje w państwie duńskim Viking10


    Źle się dzieje w państwie duńskim…



    Gdy na tron w Kopenhadze wstąpił Swen Widłobrody, wszyscy jarlowie i drużynnicy byli pewni, że wkrótce wsiądą na swoje okręty i ruszą na północ. To zresztą od dawna zapowiadał sam król. Cała Skandynawia miała znaleźć się niedługo w rękach Duńskich. Możni i kupcy mieli wielkie nadzieje na ogromne zyski – w końcu od dawien dawna nikt nie odwiedzał tamtych stron w celach prowadzenia wielkich interesów; raz na jakiś czas, któryś kupiec czy podróżnik wrócił z północy, śląc w okolicznych zagrodach i domostwach legendy nie tylko o olbrzymach mieszkających w tamtejszych górach, ale o domniemanych złożach złota i żelaza.


    Pech chciał, że gdy przygotowywano się na pierwszą wyprawę i z rana ładowano zapasy żywnościowe na okręty, Swen nie obudził się. Nie wiadomo jaka była przyczyna zgonu, jednak niedługo po uroczystościach pogrzebowych, w jego elitarnej drużynie nastąpił rozłam – tak zwykle dzieje się gdy, krajem władał niepodzielnie cieszący się dużym autorytetem wódz, który za życia nie pomyślał o legacie po sobie.

    Część dawnej drużyny Swena, bardziej konserwatywna chciała obrać króla między sobą i przerzucić na niego obowiązki władzy. Druga połowa, wiedziona partykularnymi interesami, wolała zachować swoją wiodącą pozycję i o wszystkim decydować na zebraniu wiecu, uważając, że król jest zbędny. Między tymi grupami występowały różnice nie tylko natury politycznej, ale także geograficzno-ekonomicznej. Zwolennicy utrzymania monarchii to głównie mieszkańcy Julandii, podczas gdy oponujący za rządami wiecu to przede wszystkim drużynnicy mający swoje siedziby na wyspach – Gotlandii, Saremy, Otlandii, Borholm czy posiadłości na wybrzeżach południowej części półwyspu skandynawskiego. Ci ostatni nastawieni są bardziej na zakładanie faktorii na północy, by móc czerpać zyski z handlu, natomiast monarchiści, woleliby zbrojnie wyprawiać się na północ, oraz łupić wybrzeża Bałtyku. W tej chwili nie ma porozumienia co do przyszłości Danii, jednak w powietrzu czuć, że wojna domowa wisi na włosku…
    Piastun
    Piastun
    Mistrz gry


    Liczba postów : 3256
    Join date : 28/12/2020

    Źle się dzieje w państwie duńskim Empty Re: Źle się dzieje w państwie duńskim

    Pisanie by Piastun Pon Lut 15, 2021 12:49 pm

    Defenestracja Kopenhaska i wolna elekcja

    Źle się dzieje w państwie duńskim Dania10
    pomarańczowy - monrachiści
    sraczkowatożółty - zbuntowani wiecowcy/wyspiarze

    By zażegnać prawdopodobieństwo wojny domowej, monarchiści zaprosili do Kopenhagi najważniejszych przedstawicieli stronnictwa wiecowego. Obrady odbywały się w dużym, drewnianym donżonie stanowiącym dotychczas siedzibę Swena. Jak zwykle bywa w sytuacji gdy w jednym, ciasnym miejscu znajdzie się kilkudziesięciu mężczyzn zakropionych winem dyskutujących o polityce, atmosfera doprowadziła do palnięcia srebrnym kielichem w łeb Helinga - głównego przedstawiciela stronnictwa wiecowego. Rozsierdzony Heling wyciągnął zza pasa nóż, by odpłacić adwersarzowi pięknym za nadobne. W tym momencie (jako, że monarchiści byli u siebie i było ich więcej) pochwycili Helinga za ręce i nogi i wyrzucili go przez okno wieży donżonu. Dawny współpracownik Swena wylądował na palisadzie, pod wieżą, która przedziurawiła go jak szaszłyk. Jego los podzieliła reszta „wiecowców”, za wyjątkiem kilku którzy wyszli chwilę wcześniej za potrzebą. Ci widząc co się stało, wrócili na okręt i uciekli na Gotlandie, opowiadając swoim co się stało.

    Czy wojny domowe rzeczywiście są najkrwawsze, zobaczymy pewnie wkrótce. W Jutlandii całe noce słychać dźwięk uderzania młota o kowadło i ostrzenia toporów. Monarchiści mają przewagę zarówno w liczbie wojów, jak i uzbrojeniu. Dysponują także większym obszarem ziem, które są nieźle zagospodarowane.
    Jedyną, acz ważną, przewagą wyspiarzy (wiecowców) jest z kolei większa liczba langskipów. Widząc przewagę wroga, zwolennicy wiecu zebrali się na Gotlandii i ogłosili odłączenie swoich ziem i odcięcie się od Kopenhagi. Wszyscy wiedzą jednak, że przewaga w okrętach jest jedynie kwestią czasu – szkutnicy w Kopenhadze już pracują nad budową nowych łodzi. Wiecowcy zdecydowali się więc na odważny krok, który może ich uratować;


    Mianowicie wysłano w każdą stronę świata posłów, którzy oznajmili co następuje:
    Wiec Gotlandii, w obawie przed monarchistami z Kopenhagi, łamiącym wszelkie zasady gościnności i prawa wszystkich Bogów, ogłasza starym zwyczajem wybory na Pierwszego Jarla, który we współpracy  wiecem, uchroni nas przed toporem buntowników. Pierwszy raz jednak, w nadzwyczajnej potrzebie, dopuścimy udział kandydatów spoza wiecu. Każdy władca innego księstwa, królestwa czy cesarstwa, niezależnie od wyznania, który zechce zostać naszym salwadorem, niech złoży przez posła swoją chęć zostania Pierwszym Jarlem publicznie przed wiecem, jednocześnie przedstawiając swoje obietnice, które pod przysięgą jawną zobowiąże się wykonać. Wiec na podstawie tego, jak i innych czynników, wybierze Pierwszego Jarla złączając państwo swoje i nasze Unią.


    Wiec dokona wyboru biorąc pod uwagę zarówno złożone obietnice, styl rządzenia państwem gracza, jak i sytuację w państwie, jego potęgę i siłę, pod kątem możliwości spełnienia obietnic.

    Przysięga spełnienia obietnic będzie miała charakter umowy między państwem gracza a wiecem, więc jej niespełnienie (całe lub częściowe) będzie wiązało się z utratą prestiżu.

    Ew. kandydatury w odpowiedzi poniżej.
    Piastun
    Piastun
    Mistrz gry


    Liczba postów : 3256
    Join date : 28/12/2020

    Źle się dzieje w państwie duńskim Empty Re: Źle się dzieje w państwie duńskim

    Pisanie by Piastun Pią Lut 19, 2021 11:27 pm

    Duńska wojna domowa

    Umarł Król! Niech żyje Jarl!
    Jedynym kandydatem który zgłosił swoją kandydaturę na Wielkiego Jarla wiecowców był władca Islandii Eryk. Była to dla wiecowców ostatnia deska ratunku, gdyż wybór jednego z możnych nie dałby im praktycznie żadnej przewagi nad przeciwnikiem. Nie wiadomo jakie ustalenia powzięto, gdyż zostały one tajne, ale gdy tylko śniegi stopniały, wiadomym było że zapach wojny unosi się w powietrzu.

    Śniegi stopniały, a odwilży brak…
    Mimo, że śniegi stopniały a styczeń minął bezpowrotnie, wojna nie zaczęła się. Duńczycy byli przygotowani na uderzenie z południa – byli poinformowani o tym, że wkrótce armia króla Niklota najedzie ich ziemie. Tak samo, część wojsk zostawiona nad Odrą która miała opóźniać i podejmować próby stawiania oporu nadchodzącym Prusakom, czekała i czekała. Minął luty, marzec, i dopiero w kwietniu gdy u brzegów Jutlandii pojawiły się okręty Islandczyków, wojna zaczęła się. Powód tego jest prosty – musiał minąć jakiś czas nim najemnicy z Alp dotrą do władcy Prus, a najemnicy germańscy dołączą do wojsk mających napaść na Jutlandię. Nim zorganizowano i wyruszono na wyprawę z Dyffinu, także minął jakiś czas. Mimo to, wiosna przyniosła zamiast śpiewu ptaków szczęk oręża.

    Bitwa na wodach Kattegat
    Jako pierwsze stały się nieopodal cieśnin Kategatt okręty Wspólnoty oraz Duńczyków. Nie chcieli oni dopuścić do sytuacji w której połączą się z flotą wiecowców – dobrze wiedzieli, że w takiej sytuacji byłoby już po nich. 4 langskipy Islandii pełne jarlów i ich drużyn złączyły się z 2 łodziami Duńczyków w morskim wirze walki. Po chwili rąbania, tłuczenia o wrogie tarcze udało się Islandii zdobyć przewagę nad wrogiem – mimo że synowie duńskich możnych dobrze się bronili. Zdobyto jeden langskip, drugi zaś z resztą załogi która ocalała z bitwy uszedł w kierunku Kopenhagi.

    Źle się dzieje w państwie duńskim Barco_10
    Na szczycie łodzi stoi sam Haraldsson wypatrując okrętów wroga

    Bitwa o Danię
    Gdy w końcu drużyna germańców dotarła do Połabia, ruszono na północ. Wróg nie zdecydował się na jedną bitwę rozstrzygającą wynik starcia – najsilniejsi wojowie byli wówczas na morzu, strzegąc przed flotą Islandii cieśnin. Zaczęli więc wojnę szarpaną, wykorzystując znajomość terenu i niechęć ludzi do najeźdźcy Dowodzący armią Połabian Sieciech, wraz z kawalerią potrafił jednak skutecznie powstrzymywać zakusy Duńczyków i poza kilkoma niespodziewanymi rajdami na zajmujących półwysep Połabian, nie odnotowano większych strat. Ciągle jednak, aż do nadejścia zimy odcinano armię Niklota od zaopatrzenia oraz męczono ich, ciągle szarpiąc tyły i zgrupowania które oddzieliły się od głównych sił. Widoczny progres nastąpił dopiero gdy W Jutlandii wylądowali Islandczycy – wówczas większość Duńczyków jakby się katapultowała, i znając tylko swoje drogi i szlaki, zbiegła na wschód, w kierunku Kopenhagi. W tym samym wiecowcy musieli rejterować przed z Lollandu.

    Dwór króla Swena
    Pozostali Duńczycy wzmocnili ufortyfikowany już wcześniej dwór w Kopenhadze, czyniąc z niego małą fortecę otoczoną wałem. Wiecowcy i Islandczycy rozpoczęli blokadę morską wyspy, jednak po kilku próbach desantu, Dowodzący Islandczykami Thorvald Haraldsson uznał że lądowanie na wyspie, mimo widocznej przewagi jest zbyt ryzykowne. Mimo zajęcia Jutlandii i pobicia floty wroga, większość sił znajduje się na wyspie Zelandia i Lolland i w ufortyfikowanym dworze. Długo bez jedzenia, odcięci od świata jednak nie wytrzymają…

    Najazd Prus
    Król Fryderyk zadecydował nie tracić takiej okazji i postanowił ruszyć na zachód, by korzystając z nieobecności wojsk połabskich. Nim to zrobił, podobnie jak Niklot musiał poczekać na przybycie najemników z Alp. Gdy ci w końcu zawitali na granicy przy Odrze – okazało się, że w wojsku brakuje kilkuset włóczników. Najpewniej przez nieporządek w papierach, pomylono się w sile armii. Mimo to, wojska były dość silne i późną wiosną ruszyły na zachód by zająć dziedzinę Połabian.
    Zaraz po przekroczeniu granicy doszło do walki ze strażą broniącą przeprawy. Bardzo szybko jednak, jedną szarżą kawalerii przeprowadzoną przez jednego z pruskich rycerzy zmiażdżono wroga. Następnie, gdy Niemcy weszli w głąb terenu Połabian natknęli się na dość silny opór ze strony miejscowej ludności – wrodzona nieprzychylność Połabian do Niemców oraz rozbudowy system stanic, stanowiący tymczasowe punkty oporu z zorganizowaną własną milicją znacznie opóźniał marsz wojsk Pruskich. Chyba tylko dzięki najemnikom z Alp, zdobywano osadę po osadzie i przedzierano się przez lasy pełne uzbrojonego chłopstwa i mieszczaństwa. Wkrótce armia stanęła pod Rostockiem


    Brak dostępu sir!
    Mimo obaw Prusaków, Rostock, największe miasto Połabian zajęto szturmem. Zostawiona tam straż broniła się do ostatka, ginąć w walce. Znowu, najemnicy uratowali sytuację, gdyż skutecznie odstraszyli mieszczan od chwycenia za broń. Po zajęciu stolicy, wojska ruszyły dalej na zachód jednak jak się okazało, więcej terenu nie są w stanie utrzymać tą ilością wojska. Największy problem stanowił warowny gród Radogoszcz, który położony kilkadziesiąt kilometrów na zachód od Rostocka zagradzał dalszy dostęp wgłąb państwa. Wojska Prus nie dysponowały maszynami oblężniczymi, więc tak dobrze ufortyfikowane grodzisko nie mogło zostać wzięte szturmem a posiadali zbyt małe siły by pozwolić sobie na zostawienie załogi grodu na tyłach. Gdy tylko Prusacy próbowali ruszyć na zachód, gdzieś nieopodal odry „znikał” transport zaopatrzenia lub mniejszy oddział który odłączył się by złupić żywność z okolicznych wiosek. Pruscy żołdacy przy jednym wypadzie nakryli jak słowiańskie chłopstwo oddaje cześć  Swarożycowi, spalając jakieś zioła i składając ofiarę z niemieckiego jeńca. Rozłożono się więc równolegle w całym zajętym terenie na leże zimowe, czekając co przyniesie los.

    Tymczasem pogłoski o okazjonalnych napadach na słowian nad granicą z konfederacją germańską są coraz głośniejsze...


    Źle się dzieje w państwie duńskim Grod_r10
    Połabianie dokonujący ostatnich przygotowań do obrony grodu

    Mapa:

    Skutki:

    Połabianie:
    b/z w prestiżu

    Prusy:
    +5 prestiżu

    Islandia:
    +10 prestiżu

    Reszta jak zwykle pojawi się na TFach.
    Piastun
    Piastun
    Mistrz gry


    Liczba postów : 3256
    Join date : 28/12/2020

    Źle się dzieje w państwie duńskim Empty Re: Źle się dzieje w państwie duńskim

    Pisanie by Piastun Pią Lut 26, 2021 10:15 pm

    Wojny Bałtyckie

    A teraz wyobraź sobie, że jesteś pogańskim Bałtem, który wzniecił powstanie za Dźwiną, wywołane przez Estonię za pieniądze Połabian, ponieważ najechał ich Król Pruski, korzystając z wojny domowej w Danii, władanej obecnie przez Jarla Islandii. Sytuacja polityczna zwykle była zagmatwana, jednak przypadek Połabia i krucjaty Pruskiej wydaje się być szczególnie ciężki. Ale do rzeczy…

    Zdobycie Radogoszczy
    Żaden gród nie może bronić się wiecznie, szczególnie gdy jest ostrzeliwany z blid, jego bramy są wyważane taranem a na wały wdrapują się po drabinach doświadczeni w boju tarczownicy. Niewielka załoga Radogoszczy nie była w stanie utrzymać dłużej grodu – machiny oblężnicze zbudowane pod warownią, pozwoliły na zdobycie grodu, co prawda nie bez strat i dopiero po dwóch miesiącach ostrzału ale jednak. Gród został zdobyty przez Prusaków, a niedługo potem zdobyte zostały Lubienice, gdzie niegdyś rozpościerało się miasto Lubeka.

    Bawią się chłopaki…
    Dziwne to były działania, gdyż mimo przewidywań Niklota, wielka ofensywa nie zaczęła się. Wojska Prus podzieliły się na dwie armie – jedna miał powoli zajmować ziemie Połab – druga z kolei czekać na desant Islandii. Mimo podziału Armia Pruska była bardzo duża i silna – łącznie przekraczała liczbę tysiąca ludzi, z czego znaczna część to zaprawieni w boju najemnicy i kawaleria. Do drugiej armii jeszcze wrócimy, natomiast pierwsza, dowodzona przez poważanego wśród rycerstwa, kuzyna króla Fryderyka zaczęła realizację zadania. Pomagali im w tym Germanie z Konfederacji, którzy mimo niewielkich sił, rozpoczęli odwet na znienawidzonych Słowianach i przekraczając Łabę, mordowali ludność cywilną i palili wioski. Mimo to, pochód na południe szedł bardzo opornie.

    Źle się dzieje w państwie duńskim Las10

    Chaotyczna tupanina
    Wojska Połabian, pod wodzą Sieciecha były mocno rozproszone, w wyniku czego także Fryderyk i Germanie musieli rozproszyć swoją armię. Gdy tylko Prusacy rozpoczęli podążanie na południe by przejąć resztę ziem, wojska Sieciecha, zgrupowane w rejonie ujścia Łaby, zaczęły deptać im po piętach i rozpoczynać odbijanie zajętych terenów. W wyniku tego, lwia część wojsk Prus, musiała zostać oddelegowana do obrony zajętych terenów, co uniemożliwiało zajmowanie nowych. Gdy tylko, Prusacy ruszali by przejąć kolejne tereny na południu – za chwilę z północy nadchodzili Połabianie. Każde wyruszenie na południe było ryzykiem utracenia terenów zajętych wcześniej. Na całej linii frontu, rozproszone oddziały ciągle walczył ze sobą – z różnym skutkiem. Każda ofensywa na armię Połabian, kończyła się ich odwrotem, gdy tylko Prusacy zaczęli przejmować więcej terenów, gdzieś za plecami wybuchało powstanie miejscowej ludności.

    Początkowo, przewagę osiągali Germanie i Prusacy – razem byli znacznie liczniejsi i lepiej uzbrojeni od Połabian. Z czasem jednak okazało się, że Połabianie są znacznie lepiej zorganizowani – Pozostałości systemu Stanicowego, niechęć do Niemców oraz ukryte w lasach milicje, uzbrojone i przygotowane do działania jeszcze przed wkroczeniem Prusaków, ciągle dawały o sobie znać. Prusacy aż do czerwca biegali to w te, to we wte, na zmianę uzyskując i tracąc tereny, nie mogąc sprowokować Sieciecha do rozstrzygającej bitwy. Nagle jednak, dostawy zaopatrzenia zza Odry całkowicie przestały się pojawiać…




    Spływ kajakiem na Odrze!

    Druga część armii pruskiej czekała na domniemany desant wojsk Islandzkich. Ten jednak nie nadchodził przez kilka miesięcy. Drakkary bowiem popłynęły aż do Islandii, po niezbędne wzmocnienia. Zwiadowcy wystawieni przez Prusy mający zawiadamiać o tym, że okręty nadciągają, zostali całkowicie wygubieni przez partyzantów połabskich. Nagle okręty pojawiły się! 6 okrętów, pod Duńską banderą nadpłynęło w stronę brzegu, jednak nie desantowało się, tylko wpłynęło w Odrę, blokując przeprawę przez rzekę. Gdy Prusacy zobaczyli, że przeciwnik chce ich odciąć od macierzy – rzucili się w stronę łodzi, jednak gdy tylko wchodzili do wody, natychmiast łucznicy na langskipach poczynali ostrzeliwać ich z łuków, tak, że sforsowanie pływających drakkarów, stało się niemożliwe. Najeźdźca duński spalił mosty na Odrze a tysiące czarnych kruków, zaczęło unosić się w powietrze – szatańskie sztuczki pogan! Prusacy kontrolowali jednak dalej kilka brodów rzecznych, gdzie woda była na tyle płytka, że okręty nie mogły tam wpłynąć a wojsko i transport zaopatrzenia mógł swobodnie przebiegać. Wówczas poganie zeszli z okrętów i w forsownym natarciu pokonali Prusaków przejmując i brody. Pobite oddziały Pruskie, odeszły w stronę zdobytej wcześniej Radogoszczy a poganie wysiadając z okrętów, zaczęli zajmowanie ziem na zachód od Odry.

    Źle się dzieje w państwie duńskim War110

    Utknięcie
    Stan wojsk Pruskich był coraz groszy. Przyszła jesień, a zaopatrzenie, na skutek zajęcia Odry, w ogóle przestało napływać, w wyniku czego, by uniknąć śmierci głodowej wojsko musiało rekwirować zapasy chłopom. Co prawda pozwoliło to uniknąć śmierci głodowej, jednak nakręcało to spiralę nienawiści i wzmagało opór wobec najeźdźcy z Niemiec. Agenci Połabia, chcieli spić wojska Pruskie, podrzucając im ogromne ilości miodów pitnych i piwa, jednak dowodzący Pruskami trzymał żelazną dyscyplinę. W pewnym momencie, opór ludności przed rekwirowaniem zboża i bydła był tak duży, że nie wiadomo już było, czy napadające na Prusaków wojska to partyzankta Połabska, czy może wojsko Sieciecha – chyba tylko dzięki dowódcy wojsk Fryderyka można było utrzymać wojsko w morale pozwalającym na dalsze wytrwanie w pozycji. Mowy o parciu na wroga nie było – wojsko było wygłodzone i wymęczone, natomiast powrót za Odrę był niemożliwy. Gdy rozpoczęła się zima, przy życiu utrzymywali ich tylko Germanie z Konfederacji, dostarczając resztki prowiantu. Sami Germanie, musieli jesienią przerzucić część swoich sił na zachód, gdyż doszły ich wieści o nadchodzących wojskach Brabantu. Sytuacja  jest beznadziejna, a na domiar złego, wojsko zaczęło chorować... Pospolite ruszenie zaczyna myśleć o poddaniu się by tylko, wrócić do kraju. Zaraz, zaraz…

    Do jakiego kraju?
    „Hulaj dusza, piekła nie ma” – zakrzyknęli jeźdźcy Wolnych Ziem, przekraczając granicę Mazowiecko-Pruską. Mazowsze odmówiło uderzenia na Prusy, gdyż honor księcia nie pozwalał na złamanie umowy, jednak pozwalał na przemarsz wojsk dla Kazackich najemników. Ci, gdy tylko zajęli Czerwoną Ruś, całą kawalerię wysłali na północ, by splądrowała wybrzeża Bałtyku. W środku lata, konna armia była już pod Gdańskiem. Z początku ostrożnie, starano się wyczaić czy w pobliżu nie ma wojsk wroga, jednak gdy usłyszano, że Odra jest zablokowana, litości i porządku nie było. Kilkuset jeźdźców hospodara, rzuciło się na niebroniony Gdańsk. Kilka dni trwało plądrowanie, a brak armii Pruskiej umożliwił splądrowanie wszystkiego co w mieście było i puszczenie go z dymem. Hospodar nakazał by nie plądrować uniwersytetu, jednak gdy tylko załadowano księgi na wozu i on poszedł z dymem. Ludność która przeżyła pogrom uciekła do Królewca, jednak i tam zawitali wkrótce konni robiąc dokładnie to samo co z Gdańskiem. Przed końcem roku poplądrowano jeszcze przygraniczne wioski i wozy pełne łupów popłynęły przez Mazowsze wprost do Hulajgrodu…

    Powstanie Bałtów i sprawa Estońska
    Tymczasem, pogańscy Bałtowie, sprowokowani przez pieniądze z Połabia, wywołali rebelię przeciwko administracji Niemieckiej. Palatynów dorwano i zabito a chaos stawał się coraz większy. W krótce, cały region za Dźwiną, gdzie bieda była największa, został przejęty przez rebeliantów.
    Estonia natomiast została zajęta przez ogromną armię króla Ruskiego. W kilku potyczkach wygubiono Estonów, likwidując ich państwo.


    Duńczycy czy Islandczycy?
    Dyplomaci i uczeni tego świata zastanawiają się czy Islandczycy złamali pakt o nieagresji, dając słowo Prusakom, że nie będą walczyć. Teoretycznie Dania nie podpisywała paktu o nieagresji z Prusami, a okręty i część wojska, z pewnością należała do Duńczyków – o czym świadczą jeńcy pochwyceni przez Prusaków. Część wojska jednak, z pewnością należy do Wspólnoty – o czym też świadczą pochwyceni wikingowie. Połowa opinii publicznej stoi na stanowisku, że złamano pakt, z drugiej strony złamano zasady które zostały ustanowione odnośnie dyplomacji i ruchów wojsk– które zakładają, że nie można usuwać i edytować postów od tak.*

    Cóż to za korzyść, zyskać Połabie, a cały kraj stracić?

    Pozostałości wojska Pruskiego, możni, których majątek nie został zniszczony i rycerstwo które mizernieje w oczach w lasach Połabia, zapowiada że dłużej nie będzie walczyć. Wszystkie możliwe siły naciskają na rozmowy pokojowe, gdyż państwo już praktycznie nie istnieje.




    Mapa:

    Skutki:

    Islandia:
    -15 prestiżu (częściowe złamanie traktatu)

    Połabie
    b/z w prestiżu

    Prusy:
    -10 prestiżu

    Wolne Ziemie:
    +10 prestiżu

    Ruś:
    +3 prestiżu

    Reszta na Tfie



    *
    oj nieładnie:

    Vaiar and Gustaw like this post

    Piastun
    Piastun
    Mistrz gry


    Liczba postów : 3256
    Join date : 28/12/2020

    Źle się dzieje w państwie duńskim Empty Re: Źle się dzieje w państwie duńskim

    Pisanie by Piastun Wto Mar 02, 2021 7:22 pm

    Pokój Kopenhaski

    Kilka lat temu chyba nikt nie spodziewał się, że kwestia sukcesji Danii doprowadzi do aż tak wielkiego konfliktu. Teraz, po setkach gnijących już w lasach Połabskich niemieckich trupach, rozkładających się, poharatanych germańskimi toporami Słowian, w odwecie na brutalną kolonizację i dyzenterii, która zaczęła na końcu roku prześladować armię Pruską, nastał upragniony pokój. Najbardziej wpływowi tej części Europy, zebrali się w Kopenhadze by omówić kwestie podziału wpływów. Po kilku godzinach obrad, możni postanowili ogłosić światu co następuje; traktat poniższy został wykonany, za jednym wyjątkiem - Połabie zadecydowało się za cenę pokoju z Germanami, oddać część swoich ziem, poprzysiąc brak dalszego parcia na zachód oraz wypłacić im stosowne odszkodowanie.

    Traktat pokojowy:

    Mapa:

    Skutki:

    Połabie:
    +10 prestiżu

    Ruś:
    +15 prestiżu

    Mazowsze:
    +10 prestiżu

    Islandia:
    +10 prestiżu

    Prusy przestają istnieć

    Sponsored content


    Źle się dzieje w państwie duńskim Empty Re: Źle się dzieje w państwie duńskim

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Wto Lis 26, 2024 10:53 pm