Bachanalia bohaterów

"Lepiej poznasz człowieka po roku gry, niż po roku rozmowy" - powiedział pewnemu herosowi jeden ze starych macedońskich aktorów. Cokolwiek nie znaczyłyby te tajemnicze słowa, doświadczony życiem starzec pewnie ma racje. Zdawać by się mogło, iż mieszkańcy Hellady mają nadzwyczajnego pierdolca na punkcie historii, mitów i opowieści o dokonaniach dzielnych herosów i bohaterów. I tak też jest w rzeczywistości - większość ich wiedzy o bohaterach nawet z własnego państwa to fikcja, którą nieświadomie nanieśli na życiorysy bohaterów. Ciągle słychać o dokonaniach bohaterów z Antygonei, Zagrei, Naksos czy innych sławnych polis, jednak coraz częściej ludzie zaczęli zwracać uwagę, że żadnego nigdy nie wiedzieli ani nie znają nikogo kto by ich widział czy też wiedział o nich cokolwiek ponad historie o pokonywaniu mitycznych bestii czy zwycięskich wojnach.
-Ja ich nie znam i nie widują, ale znam kogoś kto też ich nie zna i nie widuje... - tak przeważnie wygląda typowa rozmowa na agorach o bohaterach.

Zaczęto już wątpić w istnienie co niektórych bohaterów, do czasu gdy zaczęło pojawiać się coraz więcej plotek o tym, że w wolnym czasie "niewidzialni" bohaterowie spotykają się w swoich mieszkaniach organizując haniebne popijawy i odrażające orgie na których złorzeczą nie tylko ludziom i władcom, ale Zeusie chroń, nawet i bogom. Ludzie są troszkę w szoku, bohaterowie są nie tylko ludźmi grzesznymi i plugawymi (tak samo z resztą jak oni), ale w dalszym ciągu, mimo wielu historii, nieznanymi. Nie do końca wiadomo o co w tym wszystkim chodzi...