Zajęcie Nawarry
Przygotowania
Przygotowując się do wojny, Kalif zapewne nie spodziewał się, że opór przy zajmowaniu chrześcijańskiego państewka będzie aż tak zażarty. Nie można jednak powiedzieć, że zignorował wroga - byłoby to kłamstwo. Dowodem jest najęcie kilkuset zbrojnych od Atlantów, którzy jak się okaże, odegrali w wojnie dużą rolę. Ale do rzeczy...
Król Nawarry od samego początku istnienia swojego państwa doskonale zdawał sobie sprawę z tego co czeka jego państwo. Można powiedzieć, że przez wiele lat nie robił nic innego, jak tylko przygotowywał się do obrony przed Maurami ze wschodu. Chrześcijańska społeczność doskonale zorganizowała wszystko co mogła, by utrudnić przyszłym najeźdźcom atak - górzysty teren w większej części państwa, ułatwiał przyszłe działania obronne. Mimo, że nie otoczono stolic fortyfikacjami, to wszystkie środki i uzbrojenie przekazywano na tworzenie oddziałów obrony, by w momencie gdy zagra róg wojenny, stanąć do obrony swoich ziem.
Heroiczna obrona i upadek
Gdy armia Kalifa pod dowództwem Walid'a al-Chad'a. przekroczyła granice, cała Nawara była już poniesiona w stan gotowości. Można by było długo opisywać jak dochodziło do powolnego (mimo znacznej przewagi Nowej Kartaginy) zajmowania terenów, zajmując po kolei wszelkie punkty oporu, jednak zajęłoby to zbyt długo. Całą wojnę można ująć w telegraficznym skrócie mówiąc, że każda mila zajęta przez Kalifat, była odkupiona krwią po obu stronach. Wzgórza i doliny, osady i lasy stanowił miejsce walki. Naturalnie, każdą z tych walk zwyciężały oddziały Walid'a, w ogromnej mierze dzięki uktalijskiemu rycerstwu), jednak wróg znajdował się na każdym skrawku ziemi, dysponując, o dziwo, wcale nie najgorszym uzbrojeniem.
Punkt przełomowy wojny stanowiło zajęcie Pampeluny przez wojska Atlantów. Miasto broniło się prawie pół roku, odpierając coraz to kolejne ataki wroga. W końcu, szturm ciężkich legionistów, wsparty naciągającymi z południa kawalerzystami Kalifa pozwolił na szybszy postęp wojny. Po zdobyciu Pampeluny, zdobywanie kraju szło już szybciej i tak, późnym latem zdołano uzyskać kontrolę nad całym państwem.
Wojsko, z racji wymęczenia i wielu rannych nie kontynuowało marszu na północ. Jednakże może się pochwalić, że Nawarra przestała istnieć - wraz z jej obrońcami i praktycznie całą ludnością cywilną. Zaciekły fanatyzm religijny, poparty dobrą organizacją obrony zaowocował prawie całkowitym wyludnieniem w wyniku porażki.
Wniosek jest z tego jeden: ktoś musiał "nieźle" wspierać Nawarrę..
Skutki:
Nawarra przestaje istnieć
Nowa Kartagina:
+15 prestiżu
Atlanci:
+3 prestiżu
Reszta na Tfach